153. Sal w ciemno – finał.

Osoby bezpośrednio zainteresowane już wiedzą, że sal zakończył się wcześniej niż planowałam.  Dołożyłam kilka dni dla osób, które chciałyby uzupełnić brakujące hafciki.

1. Marille

2. Katarzyna

A teraz trochę statystyki – do salu zapisały się 23 osoby, bawiłyśmy się razem przez 9 miesięcy.
W tym czasie powstało 8 wzorków podstawowych + 2 bonusowe.
A w efekcie „urodziło się” aż 131 haftów. Brawo Wy !
To tyle statystyki, przejdźmy do przyjemności – dla uczestniczek zabawy są nagrody – 2 bony po 30 zł każdy na zakupy w pasmanterii internetowej Haftix.
Pierwszy z bonów przeznaczyłam dla…… uwaga fanfary…. Eluni , która jako jedyna wyszyła wszystkie 10 wzorów.
Drugi z bonów losowała sierotka i ….. uwaga fanfary…. trafia on do Karoliny.
Gratuluję zwyciężczyniom , a Wam wszystkim dziękuję za miła zabawę.
Pozdrawiam.

152. Ślubna pamiątka

Po raz pierwszy zrobiłam wyszywana ślubną pamiątkę. Wcześniej nie było żadnej okazji, bo pomimo liczności mojej rodziny śluby są rzadkością. 🙂
Długo się nie mogłam zdecydować na żaden wzór, ostatecznie padło na jedną z grafik Ty Wilsona.
Za wzór posłużył mi znaleziony na pintereście  gotowy obrazek, po odpowiednim powiększeniu dało się odwzorować mniej więcej krzyżyki.
A oto efekt:

Wyszywałam na opalizującej aidzie 18ct, a ponieważ miałam na to czas jedynie wieczorami, była to prawdziwa droga przez mękę dla moich oczu. Kanwa się pięknie mieniła, a mi się tak mieniło w oczach, że nie widziałam chwilami zupełnie dziurek. Ale dałam radę. Nawet dołożyłam trochę kreinika na welon, ale na zdjęciach praktycznie go nie widać.
Prezent wręczony z odpowiednim załącznikiem, ale nie wiem jeszcze czy się spodobał…….

151. Po przerwie….

No, ale mnie tu długo nie było. Nie miałam zupełnie czasu, ani głowy do bloga.
A i w blogowych zabawach poległam na całej linii…..
Do uczestniczek salu w ciemno już wysłałam maila z informacją o terminie zakończenia zabawy.
Trudno, wyszło jak wyszło, ale są sprawy ważne i najważniejsze.
Robótki też leżały odłogiem trochę wprawdzie szydełkowałam, głownie dla uspokojenia i zajęcia czymś rąk, ale teraz leży to wszystko i czeka na zmiłowanie, czyli dokończenie.
Zaczęłam wprawdzie nowy, właściwie to stary haft 🙂  Nie wiem, czy można go nadal zaliczać do ufoków, jednak czarna kanwa mnie pokonała. Zaczęłam od nowa i wyszywam to nieszczęsne czarne tło.

Tu mam już jakieś 5 000 krzyżyków, czyli około 7 % całości. I ciągle niewiele widać 🙂
Pozdrawiam serdecznie

150.Sal w ciemno – lipiec

Niewiele brakowało, a nie byłoby tego posta w terminie. Pisałam ostatnio, że mi komputer robi jakieś dziwne akcje, no i wywinął taki numer, po którym wylądował na ponad tydzień w naprawie. Na szczęście udało się odzyskać wszystkie dane i mogę Wam pokazać kolejną odsłonę salowych hafcików.

1.Ania Klimkiewicz

2.  Cytrulina

3.Elunia

4.Ewa Gawlik

5. Karolina S

6.Mariola

7.Paulina O

8. Ula K.

9.Violka

10.Weronika

149. Ufokowy rok – czerwiec

Udało się mi pokonać jednego ufoka, huuura !!!!
A wszystko się zaczęło dawno temu od wyzwania u Hanulka i tematu „wiosna w Paryżu”.  Podeszłam wtedy do sprawy bardzo ambitnie, no i poległam…..
Wymyśliłam sobie mianowicie haft na podstawie tej grafiki:

Ładna prawda ? Tylko zrobienie z niej haftu okazało się drogą przez mękę. Przede wszystkim zmieniłam kolorystykę na beże i brązy, co efekcie dało raczej jesień niż wiosnę 🙂
Ale w końcu jest – wyszyty do ostatniego krzyżyka, wyprany i wyprasowany…….. i czegoś mi w nim jeszcze brakuje……..
A teraz bloger lub mój komputer zrobił mi psikusa – dalsza cześć tego posta wraz ze zdjęciami gdzieś sobie zniknęła…..  albo to raczej moje mizerne umiejętności, czyli coś gdzieś nie tak kliknęłam i zamiast całości opublikowała się tylko wersja robocza. Dzisiaj się zorientowałam i już uzupełniam…..
Dane techniczne – kanwa biała Zwiegart 20 ct, mulina Ariadna 5 kolorów, pojedyncza nitka.

 A tu mi nie wiem czemu wyszło takie śmieszne niebieskie tło na zdjęciu, fajny niezamierzony efekt.
No ale taki ze mnie fotograf :):)

Zastanawiam się, czy dodanie miejscami konturów nie poprawiło by wrażenia. Muszę to przemyśleć, bo nie przepadam ani za robieniem konturów, ani za pruciem. Mam na to trochę czasu, bo zamierzam oddać ten haft do profesjonalnej oprawy, ale to dopiero „po wypłacie” 🙂

148. Hafciarskie zakupy

Do czegoś się muszę na początku przyznać – robienie zakupów nie należy do moich ulubionych czynności.
A już chodzenie po sklepach w celu zakupu ciuchów, czy nie daj losie nowych butów, jest ciężką karą.
Jedyny wyjątek od tej reguły stanowią zakupy hafciarskie i ostatnio właśnie oddałam się tej przyjemności. 🙂
W rezultacie z dobrze Wam znanej, jak przypuszczam pasmanterii Haftix dotarła do mnie taka przesyłka.

Nareszcie sprawiłam sobie nowy tamborek – drewniany o średnicy 22 cm, zamierzam przełożyć na niego z krosna moją Madonnę.  Zobaczę jak się będzie sprawował, póki co wydaję się taki bardzo delikatny. 🙂

Zaopatrzyłam się też w trochę mulinek, zaczynam się pomału przygotowywać do nowego dużego projektu, z którym planuję ruszyć po wakacjach.  Będę potrzebować około 100 kolorów.

I dostałam taki tajemniczy dodatek.

 Przypuszczam, że to nici kreinik, ale pewności nie mam. Są cieniutkie i pięknie się mienią.
Pozdrawiam, życzę miłego weekendu 🙂

147. Starwarsowe zakładki

Trochę się ostatnio zajmowałam produkcją zakładek – robiłam za sponsora w małym konkursie czytelniczym. 🙂 Z tego powodu powstały też dwie zakładki w klimacie starłorsowym, obie po ciemnej stronie mocy.
Numer 1, czyli najoczywistsze dla wielu skojarzenie:

i numer 2, czyli szturmowiec

I jeszcze obie razem

Na plecki użyłam czarnego filcu i plastikowej okładki jako usztywniającego wypełnienia. Ten sposób wykańczania zakładek najbardziej się mi podoba.
Pozdrawiam serdecznie 🙂

145. Kartki BN – czerwiec

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta…….
Dopiero teraz wymyśliłam, że taki napis bardziej by pasował do mojej kartki.
Na czerwiec Ula zadała nam taki temat.

A na mojej kartce rozsiadła się w najlepsze pewna ptasia dama i szykuje świąteczny prezent 🙂

I jeszcze na innym tle, gdzie baza się trochę mniej błyszczy.

Za druty posłużyły dwie szpilki i największy problem miałam z wydzierganiem tak malutkiego szaliczka:)
Jeszcze nie wiem do kogo trafi ta kartka, ale bardzo możliwe, że pod szaliczkiem zostanie schowany jakiś mały psikusik 🙂
Schemat hafciku produkcji własnej, na podstawie tej grafiki z internetów.

144. Misie dwa.

Misie powstały na zabawę z Anią Jacewicz, pierwszy z nich to zaległy kwietniowy, który doczekał się wreszcie konturów.

Dały mi tu te kontury popalić, bo takie maleństwo na 20 ct zrobiłam i umęczyłam się potem okrutnie z tymi wszystkimi kreseczkami….. nigdy więcej 🙂
Do kompletu powstał trochę większy czerwcowy miś

A potem oba powędrowały na zakładki

Druga zakładka jest zrobiona z pianki, na którą nakleiłam kanwę, całkiem fajnie to wygląda, chociaż z początku byłam sceptycznie nastawiona do takiego sposobu robienia zakładki. Ciekawe jak się będzie zachowywać w użytkowaniu, obawiam się że z czasem się odklei.
Pozdrawiam serdecznie 🙂