Pomalutku przybywa w tym hafcie, już mam z górki.

Nie mogę się doczekać, aż przebrnę przez ten ciemny obszar z przednim kołem. Wtedy już piorunem skończę. 🙂
Pozdrawiam serdecznie i już wiosennie. 🙂
Pomalutku przybywa w tym hafcie, już mam z górki.
Nie mogę się doczekać, aż przebrnę przez ten ciemny obszar z przednim kołem. Wtedy już piorunem skończę. 🙂
Pozdrawiam serdecznie i już wiosennie. 🙂
To nie tak, że zapomniałam o tym hafcie. Tylko jakoś dziwnie pomału go przybywa. Dodatkowo pomyliłam się i musiałam wypruć spory kawałek. Nie cierpię prucia haftu i wyszywania potem od nowa. To takie zniechęcające. Tyle mam na dzisiaj :
A tak ma wyglądać gotowy, dobrze widać ile jeszcze przede mną.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli. 🙂
Pomału przechodzę od tła do postaci, na razie widać kask. 🙂
Parę krzyżyków jeszcze dzisiaj przybędzie, ale potem odkładam go na dwa tygodnie. W tym czasie będą powstawać inne robótki, a ja sobie od tego haftu trochę odpocznę. Wypraktykowałam, że taki system najlepiej u mnie działa. A jak Wy, macie jakieś sposoby organizacji pracy, żeby się nie znudzić dużym haftem, ale też nie zamienić go w ufoka?
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Zaczęłam nowy haft, na specjalne zamówienie mojego syna. Sam sobie wybrał ten konkretny wzór z przeznaczeniem na poduszkę. Na dzisiaj mam tyle, czyli trochę ponad jedną stronę schematu.
A tak ma wyglądać po skończeniu.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂