Chusta babuni.

Wydziergana jeszcze w zeszłym roku na prezent wiec dopiero teraz ujawniam.

Wzór to oczywiście połówka popularnego kwadratu babuni, włóczka Alize angora gold batik. Zużyłam całe 3 motki po 10 deko i szkoda, że nie pomyślałam o zmierzeniu chusty, bo wyszła naprawdę ogromna. Plus frędzle z mieszanki bawełny z jedwabiem.

Pozdrawiam serdecznie. 🙂

Podmuch wiatru.

Chusta „Wind blown” autorstwa Ani Lipińskiej.

Wykonana z naturalnego lnu, mam taki cieniutki na wielkich szpulach. Tutaj zwinęłam go w 4 nitki do drutów 4 mm. Zaczynałam i prułam, zaczynałam i prułam, a potem miałam już ostatnie 20 rzędów i spadła mi robótka z drutów. Oczywiście już się nie dało złapać wszystkich oczek i zaczęłam od nowa. Na szczęście dla tej chusty jestem upartą babą. 🙂 Wreszcie skończyłam i miałam taką kupkę zapętlonych nici. 🙂

Nastąpił proces szczerze przeze mnie nie lubiany, czyli blokowanie.

Blokowanie na raty, bo chusta wyszła ogromna. Jakieś 3 metry na 60 cm. Wszystko przez to, że wydawała się mi mała i powtórzyłam wzór główny 8 razy.

Ale jest piękna, zwiewna i fruwająca. Len w trakcie pracy trochę mnie przerażał swoją sztywnością, ale po wypraniu zrobił się mięciutki i lejący.

Pozdrawiam serdecznie. 🙂