204. Pokrewne dusze – odsłona 2.

Zaplanowałam sobie pokazywanie postępów w kolosie każdego 5-tego dnia miesiąca.
Miałam nadzieję, że uda się mi przez ten miesiąc wyszyć jedną stronę wzoru – no i prawie się mi udało :).

Mam tak około 10 600 krzyżyków, co daje 3,75 % z całości.
Bardzo się przyjemnie wyszywa tymi zielonymi nitkami w zimowe dni, niektóre odcienie to prawdziwa ulga dla oczu 🙂
A żeby mi się jeszcze przyjemniej pracowało, to przy tym hafcie zawsze towarzyszy mi Andre Rieu.
Tylko czasem, zamiast wyłacznie słuchać wole popatrzeć 🙂 Zapraszam do obejrzenia 🙂

P.S. Dziękuję slicznie za miłe komentarze pod poprzednią odsłoną. I za ta wiarę, że dam radę w wyznaczonym czasie.
Pozdrawiam serdecznie 🙂

203. Choinka 2019 – styczeń

To już moja trzecia edycja tej zabawy i tym razem przyrzekłam sobie solennie wytrwać całe 12 miesięcy.  Dodatkową motywacją są zachwyty nad moją choinką, a że w tym roku marzy mi się większe drzeko, to same rozumiecie ………
Na pierwszy ogień poszły takie hafciki w ilości 2 sztuki :

Dobrze że wybrałam takie maleństwa, bo dopadł mnie wyjatkowo zjadliwy wirus kataru, a jak z oczu kapie a z nosa leci – to nici nie tylko z wyszywania, ale z wszelkiej aktywności 🙂
Z wielkim trudem skleciłam dwa takie cukieraski.

Choinka już rozebrana więc próbę „wiszenia” zrobiłam za pomocą szpilek na zasłonie. 🙂
W środku mają tylko zwiniętą tekturkę i sa naprawdę leciutkie. To się dopiero nazywa „dietetyczne słodycze” 🙂 ale i tak znalazł sie amator na zjedzenie i musiałam je ratować przed próbą rozpakowania.:)

 Pozdrawiam serdecznie i bardzo zimowo 🙂

202. Pokrewne dusze – odsłona 1.

Nie wytrzymałam i chociaż miałam zacząć dopiero w nowym roku, to jeszcze przed Świętami postawiłam pierwsze krzyżyki. 🙂
Tytuł oryginału „The kindred spirits” autorka Anne Stokes.

 Wzór dostępny na stronie HAED nie do końca przypadł mi do gustu – zbyt za zielony, jak mawia moje dziecię 🙂 Ale od czego są koleżanki Rosjanki, pomocna dłoń podesłała mi ciemniejszą wersję tego wzoru,  wielkie dzięki 🙂 Nie byłabym sobą, gdybym czegoś tam przy nim nie pomodziła po swojemu 🙂
Mój schemat ma 450 x 628 krzyżyków oraz 86 kolorów muliny DMC, a zmieścił się na „skromniutkich” 36 stronach formatu A-3. Wyszywam na aidzie Zwiegart 20 ct easy count i w wersji super hurra optymistycznej, to chciałabym go zawiesić na ścianie na swoje 50 urodziny.

Całość mojego ustrojstwa do haftowania nie zmieściła się w kadrze, bo zamiast normalnych drążków od krosna użyłam kijów do szczotki. 🙂

Na dzisiaj mam taki fragment, czyli rozciecie na sukni elfa i wbrew pozorom, a raczej wbrew kiepskiej jakości zdjęcia, nie składa się on głównie z czarnego koloru:) Na żywo widać wszystkie brązowe i ciemnozielone załamania materiału.
Pozdrawiam serdecznie 🙂

201. Plany i podsumowania.

Witajcie w Nowym Roku 🙂
Sylwester już odespany, święta się skończyły, pora wracać do codzienności………
U mnie się codzienność zaczęła od potyczek z nowym urządzeniem, niestety mój stary komputer po 15 latach odmówił współpracy.  Szczęśliwie wszystkie dane są do odzyskania, ku mojej wielkiej uldze 🙂
I nawet udało się mi zrobić małe podsumowanie ubiegłego roku, nie było tego zbyt wiele, chociaż na blogu pojawiła się rekordowa ilość 49 postów. Przede wszystkim skończyłam Pokutnicę 

Obraz jest już nawet oprawiony i tylko czeka na prawdziwą sesję zdjęciową. 🙂
W blogowych zabawach za to poległam w połowie roku i tak
– w podróży dookoła świata powstało 7 zakładek

 – a w imieninach miesiąca 6 kartek

– wyszywałam jeszcze bombki przez cały rok, skończyło się na części niewykorzystanych hafcików,
– w zabawie Choinka 2018 wprawszie powstały zawieszki, ale zabrakło zdjęć i postów, trudno 🙂
Było jeszcze trochę innych robotek i drutowych, i haftowanych, nie wszystkie doczekały pokazu na blogu, będę to nadrabiać w nowym roku.
I tym sposobem przechodzę do planów na 2019 rok.
Nie są zbyt imponujące 🙂 zapisałam sie tylko na 2 zabawy blogowe – nadal będę robić haftowane drobiazgi na święta Bożegi Narodzenia i kartki imieninowe 🙂

A poza tym zaczęłam kolejnego z moich wymarzonych kolosów

Ale o tym to będzie wkrótce osobny wpis 🙂
Dodatkowo to mam w tym roku na głowie I Komunię córki i pewną duuuużą sprawę, która zmieni bardzo nasze życie, na razie walczę z biurokracją i mam nadzieję, że wkrótce będę sie mogła pochwalić, że się mi udało 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂

199. Niespodzianka

Poczta dostarczyła mi paczkę, ku mojemu zdziwieniu, bo nie spodziewałam się żadnej dużej przesyłki.
Ale przysłowiowa szczęka to mi opadła po otworzeniu 🙂

Jakiś czas temu wygrałam rozdawajkę u Karoliny z Bawełnianych niteczek.
Ale to miały być trzy aniołki, a otrzymałam całe mnóstwo prezentów 🙂

I jeszcze mały sylwestrowy zestaw do haftu,  frywolitkową śnieżynkę, dziurkacz ozdobny, tasiemki, cekinki, czekolada, serwetki, cieszyłam się tym wszystkim jak dziecko.
Karolinko bardzo, bardzo Ci serdecznie dziękuję, to cudowna niespodzianka 🙂

198. Bombki przez cały rok

Czyli zabawa z Raeszką. U mnie , niestety, nie było wyszywania przez cały rok, skończyłam regularne pokazywanie na czerwcu. Chociaż sporo bombek wyszyłam jeszcze przed wakacjami, nie pokazałam później ani jednej.  Dopiero teraz (trochę z braku zajęcia) odszukałam je w jakimś pudle i zrobiłam fotki 🙂

Listopad

samotny październik

wrzesień

sierpień

i lipiec

Miały być z nich zawieszki, ale to już niestety na następne święta:) Gips mi zdejmą dopiero za tydzień (:, niewiele już zdołam zdziałać. Z tych nieskończonych robótek płynie też inny, przykry dla mnie, wniosek – otóż całoroczne zabawy blogowe są nie dla mnie. Daję radę tak gdzieś do czerwca, potem są wakacje i zupełna klapa. Nawet na napisanie posta przeważnie nie mam czasu, albo też sił, kiedy pogoda daje się mi we znaki. A w przyszłym roku to już w ogóle będę mieć przechlapane, moja córka idzie do komunii, a to jest obecnie jakieś totalne szaleństwo. Dobrze że mam tylko dwoje dzieci, jakoś przetrwam te całe przygotowania i może nie osiwieje do reszty 🙂 „)

197. Pokutnica finał

Zaskakująco dużo rzeczy da się jednak robić lewą ręką, na przykład prasować 🙂 Klikanie myszka na odwrót też już opanowałam i tym sposobem mogę się pochwalić skończeniem Pokutnicy 🙂
Samo wyszywanie skończyłam dwa tygodnie temu, ale jakoś musiałam rozwiązać problem prania i prasowania 🙂

Trochę danych technicznych:
tytuł oryginalny „The gothic prayer” autorka Ann Stokes
wymiary 165 x 239 krzyżyków i po wyszyciu 22,5 x 33 cm
wyszywane na 18 ct muliną DMC we dwie nitki

 Zdjęcia niestety tylko z komórki, więc raczej kiepskie, obiecuje ładniejsze po oprawieniu. 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂

196. Ciuchcia i problem…

Przy okazji robienia porządków w telefonie znalazłam niepokazywane zdjęcie zakładki, o takie :

Dla pewnego wielbiciela kolei, wzór lokomotywy pochodzi z jakichś starych „Haftów Polskich”, a reszta to już moja inwencja 🙂
Małe porządki są jedną z niewielu rzeczy, jakie da się robić lewą ręką 🙂 niestety prawy nadgarstek wygląda tak

Nawet sobie nie wyobrażacie, jakie to utrapienie tak się nagle przestawić na lewo.
A to pod spodem to schemat do mojego HAEd-a, już wydrukowany, materiał też zakupiony.
Jak zawsze niezawodna pasmanteria Haftix wprowadziła specjalnie pod moje zamówienie taką aidę 20 ct easy count i jakbym tylko miała ten materiał na krośnie, to daję słowo, żebym próbowała wyszywać lewą ręką 🙂
A tak to sobie „odpocznę” oj odpocznę od robótek……

195. Pokutnica – pokaz kolejny…

Przez miesiąc dzielnie stawiałam krzyżyki w każdej wolnej wieczornej chwili. I całkiem sporo mi przybyło, gdzieś tam na horyzoncie zaczyna majaczyć finał 🙂 Zabrałam się w końcu za centralną pikselozę, tempo spadło jeszcze bardziej, bo gdzieś tak po dwóch nitkach zaczyna mnie coś trafiać i muszę robotę odłożyć. Ale jak ochłonę to oczywiście wracam do haftowania….. do następnego wkurzenia 🙂

A oto efekt

Śmieszne zdjęcie, po skosie, ale mam ograniczone pole manewru, żeby złapać jakieś dobre światło.
Pozdrawiam serdecznie 🙂