Zamykam kolejny czytelniczy miesiąc z niezłym wynikiem. Głównie dzięki dwóm potężnym tomom historii Europy. To była fascynująca lektura.

36/22 „Zaginione królestwa” Norman Davies s.784/13053

Rajd po historii Europy od Wizygotów i Celtów po czasy współczesne. Dla mnie najciekawsza była historia Królestwa Galicji i Lodomerii, czyli moich stron rodzinnych. Nie miejmy wątpliwości, świat wokół nas wcześniej czy później odejdzie w przeszłość. Tak jak odeszły światy, które Norman Davies ożywia w „Zaginionych Królestwach”.

37/22 „Cichy wielbiciel” Olga Rudnicka str.439/13492

Stalker. Historia tak realna, że trudno uwierzyć w literacką fikcję. Z powodów osobistych bardzo ciężko się mi to czytało.

38/22 „Pani McGinty nie żyje” Agatha Christie str.256/13748

Dlaczego zginęła prosta kobieta sprzątająca ludziom po domach, pani McGinty? Czy rzeczywiście zabił ją jej lokator dla kilku funtów ukrytych pod podłogą?

39/22 „Hanka Bielicka. Umarłam ze śmiechu” Zbigniew Korpolewski str.206/13954

Wspomnienia, anegdoty, niepublikowane monologi. Miałam to szczęście, że widziałam panią Bielicką w teatrze w roli pani Dulskiej.

39/22 „Europa. Rozprawa historyka z historią” Norman Davies str.1408/15362

Co to właściwie z perspektywy historii oznacza „być Europejczykiem”. Ale najbardziej w prozie Davisa podobają się mi dygresje i nieoczekiwane przeskoki i skojarzenia. Dzięki temu historia to nie tylko daty i fakty, ale staje się żywa i fascynująca.

40/22 „Niewolnik” Isaac Bashevis Singer str.300/15662

Zaskakująco dobra, chociaż na pewno nie lekka i przyjemna. Jakub bywa czasami irytująco samolubny i to Wanda-Sara płaci najciężej za ich zakazaną miłość. Świat polskich Żydów odszedł w przeszłość, ale nietolerancja i niezrozumienie pozostały.