Na pożegnanie

Koniec roku szkolnego oznacza też niestety pożegnania. W przypadku mojego synka było to rozstanie z jedną z sióstr opiekujących się jego grupą.  I chociaż na tą wiadomość zareagował „to ja będę płakał”, obyło się bez łez. Maluszki bardziej były przejęte kwiatami, tortem i obecnością rodziców, nie do końca też zdają sobie sprawę z tego, że po wakacjach już nie spotkają siostry Kasi…………
Ze swojej strony zrobiłam dla siostry taki pamiątkowy drobiazg:

W środku są zdjęcia z dziećmi z ważniejszych dni w przedszkolu, typu wizyta Mikołaja, andrzejki, przedstawienie, itp. oraz oczywiście podziękowanie.

Ponieważ najmłodsza grupa to „Pszczółki” – nie mogło zabraknąć sympatycznego owada 🙂 Jak również listy z imionami i nazwiskami dzieci, ale tego nie pokazuję z wiadomych względów…..
A tu małe zbliżenie na dekorację:

Szału nie ma, ale jeszcze nigdy nie musiałam tak się śpieszyć z pergaminkami. A ta technika to akurat pośpiechu bardzo nie lubi………. przy okazji wyszły wszystkie braki narzędziowe…… Chyba czas najwyższy obkupić się w jakiś bardziej profesjonalny sprzęt 🙂
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu lub początku wakacji 🙂

Zabawa karteczkowa z cytatem w tle

Bardzo się mi spodobał motyw tej wymianki, więc zapisałam się 🙂
Moją parą w wyniku losowych czarów-marów została Teresa.
Dostałam od niej uroczą kartkę z kapeluszem magika, słodkości i drobiazgi.

W środku kartki znalazłam taką niespodziankę:

No i jeszcze nie mogło zabraknąć czarującego elfa:

Moja kartka była mniej zaskakująca:

Pożyczyłam sobie zdjęcie z bloga Teresy (chyba się o to nie pogniewa), moje tak dobrze nie wyszło……

Wybrałam taki cytat:

Stosownie do cytatu magicznymi drobiazgami zostały różne samolepne przydasie, mulinki do czarowania pięknych haftów, słodkości na poprawę humoru i zaskakująca herbatka.

Mam nadzieję, że moja wymiankowa para miała równie jak ja świetną zabawę 🙂

Rozdawajka niespodziewajka

Niedługo minie rok, jak prowadzę tego bloga.
Tak doniosłą rocznicę należało by odpowiednio uczcić 🙂 więc ogłaszam „newsa”

Zapisy tradycyjnie w postaci komentarza pod tym postem, od dziś do północy 03.05.2015, z jednym zastrzeżeniem – proszę o zgłaszanie się jedynie osób blogujących i polskojęzycznych.
Losowanie w dniu urodzin bloga 🙂
Prezent, który dostanie moja „ofiara” 🙂 będzie zupełną niespodzianką. Zdradzę jedynie, że będzie zależał od osoby wylosowanej, jej gustów i uzdolnień. Z tej przyczyny za jego „produkcję” zabiorę się dopiero po losowaniu i będę mieć na to czas do końca maja.
Zapraszam serdecznie do kolejki 🙂

W ostatniej chwili

Usiadłam w końcu przed komputerem i zrobiłam długie, porządne uuufffff…… wreszcie można zacząć świętowanie 🙂 Co się udało zrobić jest zrobione, z czym nie zdążyłam – to trudno, będzie zrobione kiedy indziej…. żarełko naszykowane, jajca poświęcone, życzenia wysłane…… można się cieszyć radością wielką ze Zmartwychwstania Pana. A komu jeszcze życzeń nie złożyłam, czynie to niniejszym – niech Wam te Święta przyniosą radość duszy i pogodę ducha, spokój i zadowolenie i oby Was świąteczny nastrój jeszcze długo nie opuszczał 🙂

A to moje tegoroczne szydełkowe pisanki, cała dwunastka jeszcze dziś wykańczana.

I w towarzystwie ślicznej kartki od Janeczki – bardzo Ci dziękuję za pamięć i życzenia 🙂

Witam też serdecznie nowe obserwatorki – zapraszam na dłużej 🙂

Świateczne kartki (9-11/52)

Jakoś nie udaje się mi regularnie prowadzić bloga, co z tego że chęci są, jak …… ciągle się coś wydarza. Ostatni mamy tu coś w rodzaju epidemii, zaczyna się wymiotami /biegunką i gorączką, a kończy zapaleniem płuc. Chorują całe rodziny, ale głównie małe dzieci. U mnie padło na najmłodszego i z powodu odwodnienia byliśmy kilka dni w szpitalu, a potem kursowałam z nim dwa razy dziennie na zastrzyki. Na szczęście już jest z nim wszystko w porządku, tylko teraz choruje babcia. 
No i wszystkie przedświąteczne plany wzięły w łeb…..
W całym tym zabieganiu udało się zrobić tylko i aż trzy kartki. Plus kartka z wyzwania u Hanulka – mam problem do kogo je wysłać 🙂
Dwie kartki z hafcikami mojej kompozycji, czyli z tego wzorku jajeczko, z innego gałązka itp.

Drugie zdjęcie jest fatalne, z lampa błyskową, ale niestety pogoda jaka jest to jest i robieniu zdjęć nie sprzyja 🙁  Oba hafciki wyszyte na aidzie 20 ct Zwiegartu, mulina Ariadna.
Natomiast trzecia kartka to kombinacja odgapiona ze sklepowej witryny i sklecona z gotowych elementów.

Muszę z przykrością stwierdzić, że quilling jest nie dla mnie, wymaga zręczniejszych dłoni niż moje.

Wyzwanie lutowe u Hanulka i 4/2015

Czas zaprezentować swoja robótkę z lutowego zadania – temat „Kocham cię, kochanie moje”.

Skojarzenie pierwsze „luty+miłość = walentynki”, no i jest zagwozdka – walentynkowe prezenty to już nie dla mnie, trzeba poszukać czegoś innego. Ruszyłam na przeglądanie czeluści internetu w poszukiwaniu odpowiedniego wzorku. I znalazłam coś, co na pierwszy rzut oka idealnie pasowało do kawałka kanwy, który mi został z elfinki. W oryginale był to tatuaż w kolorze czarnym, ale ktoś (tu brak danych) przerobił go na wzór do haftu w czerwieni. Pozostała kwestia praktycznego zastosowania…….. w ostatecznym rezultacie powstała kartka, którą dałam komuś, żeby podarował swojej ukochanej……

Trochę danych technicznych – haft 21×12 cm, kanwa biała Aida 20 ct, mulina DMC „christmas red” pojedyncza nitka,  dobrana kolorem tasiemka i jako baza papier tłoczony w delikatne paseczki, czego oczywiście zupełnie na zdjęciu nie widać, a szkoda bo jest ładny.
Wzór został trochę zmieniony, bo w trakcie się okazało, że te wszystkie zakrętasy jednak się nie zmieszczą.

Dziękuję za wszystkie komentarze i pochwały, szczególnie za te, które wciąż się pojawiają pod postem o szalu Daphne. Wasze miłe słowa bardzo motywują do dalszej pracy. Dziękuję.

Księżniczka i pirat

Brzmi to jak tytuł romansu, a to tylko kolejny bal w przedszkolu. Ale za to ten najważniejszy karnawałowy, na który wszyscy się szykują z super kreacjami, a rodzice wspinają się przy tym na szczyty kreatywności 🙂
A oto tytułowa para

Strój księżniczki szyłam jeszcze w zeszłym roku z pomocą mojej siostry, która ma specjalistyczną maszynę do szycia. Kreacja jest dwuczęściowa – góra przerobiona z mojej welurowej bluzki, a dół – to trzy warstwy. Zasłonowy materiał w kolorze złotym, wykorzystany też na pasek i dwie warstwy z firanki, kupionej w sklepie jako resztka za parę złotych.

Do tego szydełkowa korona.

W tym roku wykonałam strój pirata i jego zgłaszam jako numer 3  w wyzwaniu.
Elementy do niego znalazłam w szmateksie, wymagały jedynie wyprania i troszkę dopracowania.
Oberwany przód z pirackiego kapelusza i kawałek czerwonego materiału w wielkie czachy połaczyłam w takie nakrycie głowy

Z materiału w czarno-czerwone pasy najprostsze spodnie na gumce w pasie i z postrzępionymi u dołu nogawkami. A ponieważ pirat musi mieć broń – taki sztylet z tektury, opakowania po waflach i błyszczących kawałków z połamanej korony

I jak się Wam podoba mój strój dla pirata?
Mój syn ma już dziewczynę i właśnie wczoraj po balu dziewczę podeszło do mnie z poważna miną i oznajmiło, że na przyszły rok musimy ustalić przebrania, żeby były za to samo. Bo jakby wiedziała , to też by się przebrała za piratkę, a tak to zrobiła to inna dziewczynka. Zachowanie w takiej sytuacji powagi to naprawdę spory wysiłek, ale nawet nie mrugnęłam. Swoja droga jeśli moje dzieci w starszym wieku będą mieć nadal takie powodzenie u płci przeciwnej to…….. czeka mnie sporo „atrakcji” 🙂

Dziękuję ślicznie za Wasze odwiedziny i komentarze
Janeczko – niestety ludź nie umie sam sobie zrobić przyzwoitego zdjęcia, a żadnego manekina- zastępcy
                  nie posiada

Wszyscy wszystkim ślą życzenia

I życzą, życzą różności – a ogólnie to szczęśliwych Świąt 🙂
Listonosze pracują pełną parą  – zdaje się, że wróciła moda na wysyłanie świątecznych kartek….
Więc podążyłam za modą , wysłałam tu i ówdzie życzenia, a cztery osoby „uhonorowałam” własnoręcznie popełnionymi kartkami

nr.1 i 2 – kartki z połączenia tkaniny i papieru + rożne błyskotki

nr 3 – kartka z szydełkową gwiazdką

nr 4 – z koralikami i brokatem , a żeby było śmieszniej, dopiero na blogu adresatki zobaczyłam, że zrobiłam kartkę do góry nogami

Niestety na więcej kartek nie miałam czasu, na szczęście jest w tej chwili tak ogromny wybór…….  chyba nikt się nie obrazi za otrzymanie kupnej kartki 🙂
Do mnie też dzisiaj listonosz dostarczył specjalna przesyłkę

Moje karteczki przy tej to zupełna amatorszczyzna (:
A teraz już wracam do haftowania elfinki na gwiazdkowy prezent – cała noc przede mną, żeby zdążyć……
Pozdrawiam wszystkich świątecznie

„Mój region, moja okolica”

Taki był temat kolejnej wymianki na forum u Maranty. Oczywiście musiałam wziąć udział, szczególnie, że dla mnie część dotycząca regionu, to była łatwizna. Moja okolica ma się czym chwalić, nawet musiałam się trochę ograniczyć z lokalnymi wytworami, z racji wysyłania paczki za granicę.
Ale zacznę od tego, co sama otrzymałam od Eluni

Elunia jest dla mnie niedoścignionym wzorem w technice pergaminowej, chciałabym kiedyś umieć robić tak delikatne i eleganckie prace. A frywolitkowe śnieżynki będą najcenniejszą ozdobą mojej choinki 🙂
Teraz moje wytwory, które zawędrowały aż do odległej Anglii.
Rzut oka na całość :

Część regionalna – czyli wiklinowy kuferek, a w nim lokalne łakocie i pocztówka z jedną z wiklinowych rudnickich rzeźb (niestety nie udało się nigdzie zdobyć pocztówki z wiklinowym smokiem)

A dalej zrobiłam :
– bieżnik z haftem richelieu o wymiarach 76 x 28 cm

– saszetkę „na cosie”  z haftowanym inicjałem, zastosowane ściegi – atłaskowy zwykły i wypukły,  zadziergiwany, ościsty otwarty, rozłupany, łańcuszek, sznureczek owijany i supełki francuskie. Zgodnie z zamierzeniem wyszło bardzo w „stylu babuni”.

– szydełkowy kaktus w doniczce o wysokości 12 cm na styropianowej bazie, można go używać jako ozdobę lub igielnik.

– i jeszcze taki drobiazg, czyli szydełkowa sówka-breloczek, całe 4 cm wysokości i szydełko 0,5 mm.

Królowa Nocy i Iskierka

Moje dzieci miały andrzejkowy bal  w przedszkolu. Obowiązywało przebranie – oczywiście w miarę chęci i możliwości rodziców 🙂 A w moim przypadku również pomysłowości dzieci, które sobie obmyśliły takie stroje, że hohoho……Ale mama ma tylko dwie ręce i czasem musi też sypiać, więc skończyło się na Królowej Nocy – córka i Iskierce – syn.
Strój córki był prawie taki jak sobie obmyśliła, zabrakło jedynie korony z księżycem i czarnych skrzydeł – cała reszta się zgadzała, dzięki kuzynce, która nas obdarzyła piękną sukienką.
Natomiast synek chciał się przebrać za „bobo” – czyli straszydło, które przychodzi w nocy po niegrzeczne dzieci…….. i był bardzo zawiedziony, ze mama zrobiła „na szybko” zupełnie inny strój. Musiałam mu obiecać, że na następny bal to już na pewno będzie „bobo”. A tak to uszyłam wieloogoniastą pelerynę z zasłonowego materiału, trochę ją obkleiłam płomykami, które wycięłam z takiej samoprzylepnej złotej pianki. do tego złota maska i już ….. gotowe.
 A teraz już fotka

I z samej zabawy

Te zdjęcia pochodzą ze strony internetowej Ochronki, mam nadzieje, ze nie naruszam żadnych praw pokazując je tutaj…

Witam bardzo serdecznie nowe obserwatorki.
Dziękuję za wszystkie komentarze
 – Danusiu – dziekuje za miłe słowa i dobra radę, nawet nie zauważyłam, że mam włączoną tą weryfikację,
– Weroniko – również dziękuję, a z wełenki będzie gwiazdkowy prezent, niedługo go pokażę.