111. „Pokutnica” – pokaz nr 2.

Ładnie nazwałam ten wzór? Tak się mi to razem z tą ciężką, czarną kanwą skojarzyło 🙂
Miałam zamiar pokazywać postępy w każdą pierwszą niedzielę miesiąca, no i na samym początku jest mały poślizg, czyli poniedziałek. A i postępy praktycznie mikroskopijne 🙂

Ile zrobiłam, było widać bardzo ładnie na schemacie, ale…..
Zostawiłam cały ten kram rozłożony i wyszłam na chwilę z pokoju, a dzieci w tym czasie postanowiły mi „pomóc”………. efekt jest taki:

Symbole zostały zamazane tak dokładnie, że nic nie widać. Oczywiście winnego nie ma…..

110. Kartki BN i choinka 2016 – wrzesień

Udało się, hura! 🙂
A wszystko przez tego łobuza, jak miałam już tyle to się zorientowałam, że ten haft to wcale taki mały nie jest 🙂

Ale dzielnie nocami dłubałam dalej, aż wyszyłam ostatnia kreseczkę.
A po wypraniu i prasowaniu prezentował się tak:

Potem go zeszyłam, wypchałam i pod spodem przyszyłam filcowe kółko.
Jeszcze wieszaczek i już można go pokazać we właściwym otoczeniu:

Całe 12 cm wzrostu, mulina Ariadna w dwie nitki i już resztki koszmarnej kanwy ze sklepiku z materiałami.
Przez tego gentlemana  zaniedbałam zupełnie zabawę kartkową u Uli K. i rzutem na taśmę skleciłam dziś wieczór taką karteczkę:

Miało być zupełnie coś innego, bo pierwsze skojarzenie z hasłem „Śnieżynka” to była postać ze starej ruskiej kreskówki. Wyszło jak widać, szału nie ma, bo też i w moim pudle z kartkowymi przydasiami zaczyna prześwitywać dno……ale póki co , to muszę się pozbierać po pierwszych szkolnych wydatkach 🙂
Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za komentarze 🙂

108.Czarna kanwa.

Ogromnie podobają się mi obrazy wyszyte na czarnej kanwie. Ale nigdy wcześniej nie pokusiłam się o haftowanie na czarnym tle. Aż do teraz 🙂
Gdzieś tak z rok temu pokazywałam na blogu obrazy, które chciałabym koniecznie wykonać, a pośród nich był ten:

Wprawdzie na schemacie jest zaznaczone czarne tło, ale myśl o wyszyciu tylu identycznych krzyżyków niespecjalnie mnie zachwycała:) Postanowiłam zaryzykować i wypróbować czarną kanwę – wybrałam aidę Zwiegartu o wielkości 18 ct. Nic na to nie poradzę – większe krzyżyki to już nie moja bajka 🙂
Po dwóch podejściach do haftowania mam tyle…

 Haftuje się straszliwie ciężko, nie mogę złapać odpowiedniego kata nachylenia krosna, tak żeby były dobrze widoczne otworki w kanwie. W efekcie krzyżyki są krzywe, jakbym się dopiero uczyła, okropność….
Niespecjalnie też na razie podoba się mi efekt dwukolorowych nitek, ale może jak będę miała większy fragment, to będzie to wyglądać sensowniej….
Bo nie zamierzam się poddawać i obojętnie jak długo to potrwa, pokonam ten haft 🙂
Ale będzie to chyba mój pierwszy i ostatni obraz na czarnej kanwie………

107. Choinka i kartki BN – odsłona sierpniowa.

Sierpień się już praktycznie skończył, czas mi leci jak szalony i po prostu nie wyrabiam 🙂
I dlatego na zabawę kartkową u Uli K. poszłam na totalna łatwiznę – użyłam gotowej kartki, do której dołożyłam element z guzikami. Początkowy zamysł był zupełnie inny, ale zabrakło paru godzin.

 Kawalątek aidy 20 ct, srebrna nitka ze szpulki i dwa mieniące się fioletowo guziczki. A zdjęcia robione dosłownie przed chwilą 🙂

Do zabawy u Kasi zrobiłam kolejny hafcik z serii ze wstążeczkami i on też trafił na kartę.

 Kolory trochę przekłamane, ale żeby zrobić dobre zdjęcie mieniącej się czerwieni i złotu trzeba lepszych umiejętności i sprzętu niż moje 🙂

 To będzie już ostatni z tej serii, pozostały wprawdzie jeszcze dwa wzorki, ale niespecjalnie się mi podobają.

106. Ach te dzieciaki :)

Skończyłam wzorek Wervaco z dzieciakami – w zgodnej opinii osób, które go widziały, jest to portret moich dzieci sprzed 5 lat 🙂 Nie przeczę, podobieństwo jest duże……

Materiał to aida rustico 18 ct, wyszywane muliną DMC w dwie nitki. Wielkość samego haftu 15 x 15 cm.

i jeszcze w innym oświetleniu

Oraz w wirtualnej ramce, bo po próbnym przymierzeniu zakupionej do obrazka ramki stwierdziłam, że to jednak nie to….

Wakacji jeszcze trochę, ale zaczynam już utęsknieniem wyglądać ich końca 🙂 Udało się nam wyjechać na kilka dni, korzystając z poniedziałkowego święta. Dzieciaki zachwycone, a ja wykończona 🙂

Wleziemy gdzie się tylko da – czyli najlepsza zabawa   🙂 Oczywiście nie licząc parku linowego i zoo.

Jedna z atrakcji – lekcja jazdy konnej.

A to moje marzenie – chętnie bym tu posiedziała w ciszy i spokoju 🙂

105. Woreczek z monogramem

Wiem ,że jest środek lata, ale tak jakoś na fali tych świątecznych zabaw u Kasi i Uli zabrałam się już za obmyślanie i szykowanie gwiazdkowych prezentów. Żebym później na ostatnią chwilę nie musiała kupować czegoś, aby tylko było 🙂 Lubię prezenty przemyślane i dobrane do konkretnej osoby. Do pierwszych zakupów dołączył też zrobiony przeze mnie woreczek.
Na początku był hafcik – literka „J”zieloną ariadną w jedna nitkę na kanwie 20 ct.

Hafcik został naszyty na woreczek w kolorze jasnego bzu.

 A tak wygląda z prowizoryczną zawartością 🙂

Można do niego włożyć różne rzeczy, ale to już problem osoby, która woreczek dostanie 🙂
Pozdrawiam niedzielnie, dziękuje za komentarze i odwiedziny.

104. Choinka i kartki BN – odsłona lipcowa.

Czas na kolejną prezentację prac z obu wyzwań – i znowu z tej okazji towarzyszą nam tropiki. Wszyscy wyglądamy końca tych burz i ulew, bo przecież czas na żniwa. W poszukiwaniu chociaż odrobiny ochłody, nawet takiej wirtualnej, zdecydowałam się na bardzo chłodną kolorystykę pracy na wyzwanie u Kasi.
Podliczyłam ile będzie mi potrzeba świątecznych kartek i uzupełniam stopniowo zapasy….. oto gwiazdka wyszyta niebieską metalizowaną nitką. Bardzo zimowe klimaty 🙂

Kartka na zabawę u Uli miała zawierać aniołka. I w niej postawiłam na jednokolorowy haft, ale dla odmiany w żywej, świątecznej czerwieni.

Bardzo dziękuję za odwiedziny, komentarze i słowa wsparcia 🙂 Zielona chusta „się dłubie” bardzo pomału od nowa.

102. Vervaco – praca wre

Ten tytuł to powinien być w podwójnym cudzysłowie 🙂 Trudno mówić, że „praca wre”, jak się wyszywa jedną nitkę dziennie. Czasem w wyjątkowych porywach to trzy 🙂
Ale grunt, że jakieś postępy są………..

 Właściwie została już tylko fryzura dziewczynki. Oraz pranie, prasowanie i w ramki 🙂 Mam nadzieję, że po praniu się te krzyżyki wyrównają. Czy też macie takie wrażenie, że nitki muliny różnią się grubością w zależności od koloru ? Że te ciemne są minimalnie cieńsze ?

Następny pokaz tej pracy to będzie już gotowy obrazek. Tylko nie wiem, kiedy to nastąpi, bo za tydzień moje dzieci zaczynają właściwe wakacje, przedszkole przestaje pracować i mój czas na robótki skurczy się jeszcze bardziej. Niestety zostawienie ich samych, żeby się bawiły nigdy nie jest dobrym pomysłem. Z punktu widzenie dorosłego :):) A szczególnie z punktu widzenia dziadków, dla których moje dzieci zdecydowanie nie pasują do ich mniemania o tym, jakie powinny być. A podobno mówi się, że to dziadkowie mają więcej cierpliwości do wnuków……. no cóż, w końcu znajdę jakieś rozwiązanie tej sytuacji. A na razie pozdrawiam i życzę udanej niedzieli. 🙂

101. Notesy.

Dwie „Maryjki”, które wyszyłam w grudniu, z myślą o świątecznych kartkach, wreszcie znalazły zastosowanie. Zostały ozdobą dwóch notesów – pożegnalnych prezentów robionych na ostatnia chwilę. Tego rozstania się nie spodziewałam, ale cóż trudno, takie życie….

Hafciki zostały przymocowane dwustronną taśmą do srebrnej tekturki, oczywiście musiałam wykorzystać mój najnowszy nabytek, czyli dziurkacz narożnikowy :). Tą sama muliną, co obrazek, wyszyłam imiona.
Plus filcowe kwiatki, trochę scrapków i już, gotowe.
 Na szczęście do wręczania oddelegowałam dzieci………. kiepsko ostatnio znoszę pożegnania…..

100. Kartki BN i choinka- odsłona czerwcowa

Trochę śmiesznie się robi zimowe kartki w tropikach 🙂
W tym miesiącu zostałam zagwiazdkowana na całego….
Krzyżykowa gwiazda na zabawę u Kasi

I trochę inne gwiazdki na zabawę u Uli K.

Dziękuję ślicznie za komentarze i już zmykam, zanim się mi komputer znowu przegrzeje…. mam z nim coś wspólnego – oboje równie źle znosimy gorąco… :):)