Ładnie nazwałam ten wzór? Tak się mi to razem z tą ciężką, czarną kanwą skojarzyło 🙂
Miałam zamiar pokazywać postępy w każdą pierwszą niedzielę miesiąca, no i na samym początku jest mały poślizg, czyli poniedziałek. A i postępy praktycznie mikroskopijne 🙂
Ile zrobiłam, było widać bardzo ładnie na schemacie, ale…..
Zostawiłam cały ten kram rozłożony i wyszłam na chwilę z pokoju, a dzieci w tym czasie postanowiły mi „pomóc”………. efekt jest taki:
Symbole zostały zamazane tak dokładnie, że nic nie widać. Oczywiście winnego nie ma…..