202. Pokrewne dusze – odsłona 1.

Nie wytrzymałam i chociaż miałam zacząć dopiero w nowym roku, to jeszcze przed Świętami postawiłam pierwsze krzyżyki. 🙂
Tytuł oryginału „The kindred spirits” autorka Anne Stokes.

 Wzór dostępny na stronie HAED nie do końca przypadł mi do gustu – zbyt za zielony, jak mawia moje dziecię 🙂 Ale od czego są koleżanki Rosjanki, pomocna dłoń podesłała mi ciemniejszą wersję tego wzoru,  wielkie dzięki 🙂 Nie byłabym sobą, gdybym czegoś tam przy nim nie pomodziła po swojemu 🙂
Mój schemat ma 450 x 628 krzyżyków oraz 86 kolorów muliny DMC, a zmieścił się na „skromniutkich” 36 stronach formatu A-3. Wyszywam na aidzie Zwiegart 20 ct easy count i w wersji super hurra optymistycznej, to chciałabym go zawiesić na ścianie na swoje 50 urodziny.

Całość mojego ustrojstwa do haftowania nie zmieściła się w kadrze, bo zamiast normalnych drążków od krosna użyłam kijów do szczotki. 🙂

Na dzisiaj mam taki fragment, czyli rozciecie na sukni elfa i wbrew pozorom, a raczej wbrew kiepskiej jakości zdjęcia, nie składa się on głównie z czarnego koloru:) Na żywo widać wszystkie brązowe i ciemnozielone załamania materiału.
Pozdrawiam serdecznie 🙂

198. Bombki przez cały rok

Czyli zabawa z Raeszką. U mnie , niestety, nie było wyszywania przez cały rok, skończyłam regularne pokazywanie na czerwcu. Chociaż sporo bombek wyszyłam jeszcze przed wakacjami, nie pokazałam później ani jednej.  Dopiero teraz (trochę z braku zajęcia) odszukałam je w jakimś pudle i zrobiłam fotki 🙂

Listopad

samotny październik

wrzesień

sierpień

i lipiec

Miały być z nich zawieszki, ale to już niestety na następne święta:) Gips mi zdejmą dopiero za tydzień (:, niewiele już zdołam zdziałać. Z tych nieskończonych robótek płynie też inny, przykry dla mnie, wniosek – otóż całoroczne zabawy blogowe są nie dla mnie. Daję radę tak gdzieś do czerwca, potem są wakacje i zupełna klapa. Nawet na napisanie posta przeważnie nie mam czasu, albo też sił, kiedy pogoda daje się mi we znaki. A w przyszłym roku to już w ogóle będę mieć przechlapane, moja córka idzie do komunii, a to jest obecnie jakieś totalne szaleństwo. Dobrze że mam tylko dwoje dzieci, jakoś przetrwam te całe przygotowania i może nie osiwieje do reszty 🙂 „)

197. Pokutnica finał

Zaskakująco dużo rzeczy da się jednak robić lewą ręką, na przykład prasować 🙂 Klikanie myszka na odwrót też już opanowałam i tym sposobem mogę się pochwalić skończeniem Pokutnicy 🙂
Samo wyszywanie skończyłam dwa tygodnie temu, ale jakoś musiałam rozwiązać problem prania i prasowania 🙂

Trochę danych technicznych:
tytuł oryginalny „The gothic prayer” autorka Ann Stokes
wymiary 165 x 239 krzyżyków i po wyszyciu 22,5 x 33 cm
wyszywane na 18 ct muliną DMC we dwie nitki

 Zdjęcia niestety tylko z komórki, więc raczej kiepskie, obiecuje ładniejsze po oprawieniu. 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂

196. Ciuchcia i problem…

Przy okazji robienia porządków w telefonie znalazłam niepokazywane zdjęcie zakładki, o takie :

Dla pewnego wielbiciela kolei, wzór lokomotywy pochodzi z jakichś starych „Haftów Polskich”, a reszta to już moja inwencja 🙂
Małe porządki są jedną z niewielu rzeczy, jakie da się robić lewą ręką 🙂 niestety prawy nadgarstek wygląda tak

Nawet sobie nie wyobrażacie, jakie to utrapienie tak się nagle przestawić na lewo.
A to pod spodem to schemat do mojego HAEd-a, już wydrukowany, materiał też zakupiony.
Jak zawsze niezawodna pasmanteria Haftix wprowadziła specjalnie pod moje zamówienie taką aidę 20 ct easy count i jakbym tylko miała ten materiał na krośnie, to daję słowo, żebym próbowała wyszywać lewą ręką 🙂
A tak to sobie „odpocznę” oj odpocznę od robótek……

183. Dookoła świata z krzyżykowym szaleństwem – Brazylia

 W tym miesiącu Kasia zaprosiła nas do Brazylii.
Temat bardzo odpowiedni do dzisiejszych temperatur 🙂
A podobno na upał znakomitym środkiem jest  cafe brasileiro. Nie wiem , czy to prawda, nie miałam okazji przetestować, ale kawową zakładkę poczyniłam.

Pozdrawiam serdecznie 🙂

179. Imieniny miesiąca – maj

Tym razem organizatorka zabawy wysoko ustawiła poprzeczkę 🙂 Miałam straszliwy problem ze znalezieniem wzorka konwalii w wielkości pasującej na kartkę. Ostatecznie wybrałam fragment konwaliowego biscornu, ale bez konturów wyglądało to tak :

Ciężko się w tym dopatrzeć konwalii, prawda? Nawet aida rustico nie bardzo ratuje sprawę. Odłożyłam hafcik i bardzo długo się zbierałam do wyszycia konturów. Wreszcie dziś wieczorem ostatecznie się zmobilizowałam i mam taki hafcik

A tak już na bardzo skromnej, bo taka mi najbardziej pasowała, kartce, na razie bez dedykacji. Napis dołożę, kiedy kartka znajdzie adresata 🙂

Pozdrawiam serdecznie 🙂

P.S.
Przypominam o moim candy, jeszcze można się zapisać TUTAJ

177. Dookoła świata z krzyżykowym szaleństwem – Japonia

Kwiecień to idealny miesiąc na zwiedzanie Japonii. W  wielu miastach świętuje się wtedy kwitnięcie wiśni.
Podczas Hanami całe rodziny spędzają czas pod różowymi koronami wiśniowych drzew. Kiedyś marzyło się mi wybranie się do Japonii właśnie w kwietniu, kto wie, może kiedyś……
A na razie podróżuje hafciarsko, czyli pora na kolejną zakładkę, zainspirowaną japońską sztuką kakemono.

 Jest to zakładka – talizman. Górny znak to kofuku – szczęście, a dolny to tomi – bogactwo.