Dwa małe, zabawne tyranozaury w świątecznych klimatach. Powstały na potrzeby akcji charytatywnej. Autorką wzorów do nich jest Durene Jones.


Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Dwa małe, zabawne tyranozaury w świątecznych klimatach. Powstały na potrzeby akcji charytatywnej. Autorką wzorów do nich jest Durene Jones.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Dawno mnie tu nie było, trochę zaniedbuję bloga. Tak mi z nim ostatnio jakoś nie po drodze. A dzieje się sporo i mam co pokazywać. Na przykład takie pamiątki dla rodziców z okazji ślubu.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Nowe hafty zawsze się wyszywa z większym zapałem. Mam już za sobą 5 stron wzoru, a oto efekt.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Tak wygląda mój haft w ostatnim dniu wiosny.
Jak widać – po pierwsze nie wyrobiłam się w terminie, a po drugie – zmieniłam koncepcję. Zima oczywiście do sprucia i przerobienia, no może bałwanka zostawię. Bawić się z Wami w salu już nie będę, ale sam haft kiedyś tam skończę. Może po sezonie budowlano- ogrodowym będzie więcej czasu na krzyżyki.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Wiosna sprzyja nowym początkom i dlatego na fali wiosennego ożywienia zaczęłam nowy haft.
Materiał jak zwykle aida 20 ct z naniesioną kratką, mulina DMC pojedyncza nitka. Całość ma 160 x 240 krzyżyków i 75 kolorów.
A tak wygląda symulacja wzoru.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Przybyło sporo w samplerze, czas się pochwalić postępami.
Miło się wyszywa i tak sobie kombinuję, żeby dodać trochę ściegów specjalnych.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Zima się skończyła, i w naturze, i na hafcie.
Poszłam w styl samplerowy, ale nie jestem do końca przekonana do tego co zrobiłam. Z początku koncepcja była inna, nawet ją sobie zapisałam, żeby już nie kombinować. Tylko się okazało, że za mało miejsca sobie zostawiłam, jak na ten pomysł. Musiałabym bardzo mocno popracować backstitchem, a tego nie lubię. No i w efekcie, jak mnie czas pogonił, to mam to co widać. I póki co, to tak zostaje, ale może…. może, jak przełamię niechęć do prucia i znajdę na to czas…. to, kto wie….
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Wszystko się zaczęło od tego zakupu.
Idealnie mi to pasowało do jakiegoś samplera i któregoś wieczoru, kiedy zupełnie nie miałam chęci na haftowanie, ani żadne inne robótki, zabrałam się za tworzenie wzoru. Rysując go w programie krzyżyk po krzyżyku. Oczywiście jeszcze daleko do końca, ale musiałam już zacząć wyszywać.
I dobrze, że zaczęłam, bo jeszcze nigdy tak mi program haftix nie przekłamywał kolorów. Zupełnie co innego mam na ekranie, co innego w palecie kolorów, a żeby było zabawniej, to jeszcze dziś w pasmanterii kupiłam cieniowaną mulinę, która ma numer zgodny z paletą, ale kolory już nie. A tak wygląda dotychczasowy stan projektu.
No i właśnie muszę wypruć ten podkreślony fragment, bo zupełnie się mi nie podoba zestawienie kolorów. Ten szarozielony nr 3053 zupełnie mi tu nie pasuje i w dodatku się pomyliłam o jedną kratkę. A na ekranie mam zgaszoną zieleń i te rozbieżności są szalenie irytujące.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Tak się wciągnęłam w ten haft, że zamiast trzymać się planów i rotacji prac, uparcie dłubałam ciąg dalszy. Zaśnieżynkowałam się na całego. 🙂
Całość wygląda już tak i ma 15025 krzyżyków, a tylko 3 kolory.
A całe dzisiejsze popołudnie spędziłam na przenoszeniu tego co wyszyłam na schemat. Nigdy więcej takiej kolejności. To była mordęga, zdecydowanie prościej jest najpierw narysować schemat i ewentualnie poprawiać go w trakcie wyszywania, niż odwrotnie. Ale z tymi śnieżynkami miałam fajną zabawę przy wyszywaniu. Teraz muszę się już poważnie zastanowić nad środkiem ramki i zdecydować, czy płotek, czy mosteczek, czy domek, a może jeszcze coś innego.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Pomału przybywa w moim samplerku i dzisiaj odsłaniam kolejny „rąbek tajemnicy”. A żeby było zabawniej – to sama jeszcze nie wiem, co będzie dalej.
I małe zbliżenie na początki zimy – w użyciu mulina cieniowana DMC nr 67.
A co dalej to się jeszcze okaże. 🙂 Pozdrawiam serdecznie.