Takie kwiatki :)

Takie trzy medaliony z kwiatowym haftem.

Są nieduże, mają tak około 2 – 2,5 cm średnicy. Haft na filcu i przyznam szczerze. że w tak małych medalionach użycie filcu jest łatwiejsze niż np. lnu czy innej tkaniny. Ale najbardziej podoba mi się całkowita nieprzewidywalność efektu mojej pracy, bo zaczynając wyszywać mam tylko bardzo ogólny zamysł. Właściwie, to ogranicza mnie jedynie wielkość bazy.

Pozdrawiam serdecznie. 🙂

Idol – odsłona 5.

Dawno nie pokazywałam postępów w tym hafcie, a przybyło w tym czasie sporo.

Dla przypomnienia – wyszywam na 20 ct, 34 kolory DMC pojedynczą nitką, wzór własny na podstawie zdjęcia. Zostały mi już ostatnie 2 strony wzoru, czyli około 5300 krzyżyków. Ale ostatnia strona będzie ciężka, to tylko te 3 kolory w pikselozie.

W wariancie optymistycznym skończę we wrześniu.

Pozdrawiam serdecznie. 🙂

Choinka – 7/24.

Serię z bałwankami zakończyłam, teraz zmiana tematu.

A panna Pinky się zakochała… chyba najbardziej urzekły ją te różowe noski. Tylko nie może się zdecydować, ale jak to mówią w reklamie, nieważne, czy wybierzesz prawego czy lewego, każdy jest słodki. 🙂 Póki co, to wszystkie okna w domu Bałwanków się zaparowały od jej westchnień, a pan Bałwanek rozważa przeprowadzkę w strony dostatecznie zimne, ale gdzie nie występują Mikołaje. Może być trudno….. wobec powszechności zjawiska.

Pozdrawiam serdecznie. 🙂

Choinka – 6/24

To już ostatnia zawieszka z tej serii.

I rodzinnej dramy u Bałwanków ciąg dalszy. Na wieść o pomysłach Pikadora rodzinne łono nawiedziła Rozalia – siostra bliźniaczka pana Bałwanka. A właściwie panna Pinky, influencerka i celebrytka i rodzinna sława. Chociaż z tą sławą to trochę wątpliwa historia, bo Rozalia vel Pinky zasłynęła z prób wyhodowania różowej marchewki, którą następnie zamierzała sobie przeszczepić w miejsce tradycyjnego nosa. Teraz zaś przyjechała wspierać bratanka i tak zupełnie” przypadkiem” zrobić story na swoje social media. Sytuacji w rodzinie Bałwanków wcale to nie uspokoiło, wręcz przeciwnie. Ale jakoś to będzie, bo jak mawia pan Bałwanek – ” lato idzie i wszystko spłynie…….”

Pozdrawiam serdecznie. 🙂

Małe radości.

Tak się mi spodobało wyszywanie tych maleństw, że dopiero brak baz mnie zatrzymał. 🙂

Miałam mnóstwo frajdy z wymyślaniem i realizacją, ale teraz się troszeczkę martwię, czy się komuś spodobają i zechce kupić? Będę Was w najbliższym czasie zanudzać tematem biżuterii, ale …. tak niewiele myśląc, zgłosiłam swój udział w tegorocznej Wiklinie i będę mieć swoje stoisko. Trochę jestem przerażona, a trochę podekscytowana, bo jeszcze nigdy się nie wystawiałam.

Choinka -5/24.

Kolejny miesiąc, kolejna zawieszka.

Pani Bałwankowa wezwała na pomoc swoją mamę Leokadię, bo ma nadzieję, że ukochana babcia Lodzia przemówi wnukowi do rozumu. Pan Bałwanek po pierwsze, jak zwykle nie jest zachwycony wizytą teściowej, a po drugie – uważa, że spotkanie babci Lodzi z Pikadorem to bardzo zły pomysł. Jak się pokłócą, to będą śnieżynki w powietrzu fruwały, bo temperamenty to obydwoje mają zupełnie niebałwanie. A Pan Bałwanek tak sobie ceni swój święty spokój. Póki co, wszyscy zgodnie zapozowali do rodzinnej fotografii.

Pozdrawiam serdecznie. 🙂