Mały przerywnik z potrzeby chwili, syn dostał zaproszenie na kinderbal do kolegi.
Taki nieduży hafcik
I taka kartka z nim powstała
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Tak dokładnie, zwariowałam, na mózg się mi rzuciło i tak dalej….. Czasu na krzyżyki jak na lekarstwo, a co ja najlepszego robię ? Otóż zabieram się pomału za kolejny duży projekt……
A zaczęło się niewinnie – od promocji w pasmanterii Haftix.
Taki ładna obniżka ceny na mulinę DMC i jeszcze mam trochę ekstra kasy, bo nie wydałam jeszcze wszystkiego :):) No to złożyłam takie „skromne”zamówienie.
Wszystkie brakujące kolory muliny DMC, do obrazu, który roboczo określam „Elf i smok”.
Po czym spędziłam trzy pracowite wieczory nawijając mulinę na bobinki, i tadam – oto wszystkie 98 kolorów..
można zaczynać…..
Jeszcze się tylko waham pomiędzy 18 a 20 ct.
No i jak tu wcisnąć ten haft w mój grafik, to jest dopiero zagwozdka…. może by tak przestać pracować, ostatecznie poza wypłatą innych korzyści z pracy brak. Oczywiście żartuję, w mojej sytuacji brak tej wypłaty byłby poważnym problemem.
Komuś tam obiecałam,że się pochwalę moim grafikiem, zdjęcie mu zrobiłam z tydzień albo dłużej temu.
Wiadomo – różowy córka, niebieski – syn, pomarańczowe – lekarz, ortodonta itp, żółte – wspólne dla obojga. Na razie ten system zdaje egzamin, najtrudniej jest gdy mamy zbiegi różnych terminów, wtedy się muszę trochę pogimnastykować jak to ustawić i z czego zrezygnować. Przykładowy jutrzejszy poniedziałek
– na 7.15 muszę ich odstawić na szkolny autobus, jadę wtedy spokojnie do pracy na 8.00, pracuję do 12-tej, no chyba że coś się wydarzy, córka ma 6 lekcji więc mam godzinkę na zakupy, odbieram oboje ze szkoły, wracamy do domu na obiad, potem odrabianie lekcji, na szczęście w ten poniedziałek syn nie ma spotkania z logopedą tylko o 16.45. trening piłkarski, a o 17.00 córka na różaniec(III klasa, wiadomo:)).
O 18-tej mam zebranie rady rodziców – obowiązkowe.
Najpóźniej do 20.30 dzieci wylądują w łóżkach i w tedy dopiero „mam czas” na wszystko inne……
co z reguły kończy się pójściem spać w dniu następnym….. Dodam do tego, że mieszkamy na wsi bez komunikacji publicznej i wszędzie muszę dojechać sama. I chociaż niektórym trudno w to uwierzyć, ale takie życie się mi podoba. Po prostu „chce mi się” 🙂
I tym optymistycznym akcentem kończę i pozdrawiam serdecznie 🙂
Temat czerwcowy – kartka dla malucha.
Mój „maluszek” jest dziewczynką i uwielbia wszystkie błyskotki. Czasem ją żartem nazywam „małą sroczką”:) A w lipcu będzie mieć urodziny i wiem, że bardzo chciałaby dostać prawdziwą kartkę z życzeniami w prawdziwym liście. Takie marzenie łatwo spełnić……..
Sam hafcik
A to na dowód, że użyłam brokatu i błyskotek, ile tylko miałam 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Tym razem organizatorka zabawy wysoko ustawiła poprzeczkę 🙂 Miałam straszliwy problem ze znalezieniem wzorka konwalii w wielkości pasującej na kartkę. Ostatecznie wybrałam fragment konwaliowego biscornu, ale bez konturów wyglądało to tak :
Ciężko się w tym dopatrzeć konwalii, prawda? Nawet aida rustico nie bardzo ratuje sprawę. Odłożyłam hafcik i bardzo długo się zbierałam do wyszycia konturów. Wreszcie dziś wieczorem ostatecznie się zmobilizowałam i mam taki hafcik
A tak już na bardzo skromnej, bo taka mi najbardziej pasowała, kartce, na razie bez dedykacji. Napis dołożę, kiedy kartka znajdzie adresata 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
P.S.
Przypominam o moim candy, jeszcze można się zapisać TUTAJ