Idol odsłona 4.

Pogoda wreszcie pozwala na wyjście z robótką na zewnątrz, a przy tych moich szarościach naturalne światło to zbawienie dla oczu. Od razu haftowanie przyśpieszyło i kolejna kartka wzoru z głowy.

Czasem mam w użyciu nieoczywiste kolory, a poza tym prawie pikselozę. 🙂

Pozdrawiam serdecznie. 🙂

3 thoughts on “Idol odsłona 4.

  1. Pikseloza jest mało przyjemna w robocie, ale potem efekt wynagradza trudy.
    Portret wychodzi super.
    Pytałaś o mulinę przy zajączkach – tak, robiłam je muliną multikolorową.

  2. Pikseloza i te nieoczywiste kolory prawie zawsze robą ten efekt „wow”, więc warto się „pomęczyć” 🙂
    Świetnie to już wygląda. Pozdrawiam.

Comments are closed.