Dwie „Maryjki”, które wyszyłam w grudniu, z myślą o świątecznych kartkach, wreszcie znalazły zastosowanie. Zostały ozdobą dwóch notesów – pożegnalnych prezentów robionych na ostatnia chwilę. Tego rozstania się nie spodziewałam, ale cóż trudno, takie życie….
Hafciki zostały przymocowane dwustronną taśmą do srebrnej tekturki, oczywiście musiałam wykorzystać mój najnowszy nabytek, czyli dziurkacz narożnikowy :). Tą sama muliną, co obrazek, wyszyłam imiona.
Plus filcowe kwiatki, trochę scrapków i już, gotowe.
Na szczęście do wręczania oddelegowałam dzieci………. kiepsko ostatnio znoszę pożegnania…..
Piękne prezenty, na pewno bardzo, bardzo się podobały.
piękne!
Pięknie ozdobiłaś notesy! Zostaną ciekawą pamiątką:))
Super zastosowanie hafcikow. Notesiki przecudnej urody.
Piękne to notesy, na pewno spotkały się ze wdzięcznym sercem.:)
Bardzo ciekawy pomysł na ozdobienie notesów.
Ja też nie lubię pożegnań.
Super te notesy, a hafciki wdzięcznie się na nich prezentują. Ten pierwszy wzorek jakoś nie spotkałam w wydaniu mini, ale ten drugi wyszywałam wielokrotnie. Znalazłaś super ich zastosowanie, nadawałyby się z powodzeniem na kartki.
Ps. Odnośnie mojego ostatniego posta o drobnej kanwie i lnie, nie taki diabeł straszny, trzeba spróbować. Wiem, że to drobnica, ale oczy szybko się przyzwyczjają; też miałam opory w tej sprawie, ale spróbowałam.)
Znalazłaś super zastosowanie dla Maryjek. Siostry na pewno były zachwycone :).
Wspaniałe notesy 🙂
Pięknie wyszło. Pozdrawiam
Piekne
Każde pożegnanie boli… Ale pozostaną wspomnienia, no i śliczne prezenty…
Pozdrawiam serdecznie
Śliczne prezenty!
Przepiękne notesy, cudownie wykonane 🙂
Super pamiątki!
Śliczne
No i znowu jestem oczarowana i mile zaskoczona !! I jak tu nie zaglądać 🙂 Pozdrawiam cieplutko i życze dobrego tygodnia <3
Śliczne 🙂
Bardzo ładne i wyjątkowe pamiątki:-)