We wrześniu mają królować szarości. I wprawdzie mówi się, że w nocy wszystkie koty są czarne, to u mnie wszystkie koty zostały szare. 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
P.S.
Odnośnie poprzedniego wpisu – dziękuję bardzo Wam wszystkim za komentarze. Na razie odłożyłam ten haft na półkę, ale już mi chodzi po głowie pewien pomysł, jak by go poprawić. Wykorzystam tą jego abstrakcyjność i może wyjdzie z tego coś fajnego. Gorzej już na pewno nie będzie, a jakby co, to zawsze mogę go po prostu wyrzucić. Tak jak wyrzuciłam wyszyty fragment kolosa, trochę żal tych 40 tysięcy krzyżyków i mojej pracy. Jednak zdecydowałam, że lepiej zrobić to teraz, niż mieć na koncie kolejną hafciarską wtopę. 🙂
Śliczna zakladka
Piękna zakładka z oryginalnym haftem.
Zakładki kocham miłością wielką, zwłaszcza te wyszywane. A koty ma moja córka dlatego jestem zachwycona tą zakładką. Świetny wzór !!!
Świetny wzorek znalazłaś 🙂
Bardzo podoba mi się ta kocia zakładka. W szarościach też jest cool.
Ja jednego kolosa zaczynałam 3 razy, więc znam ten ból, jak się zrobi ileśtam krzyżyków a potem to idzie w kosz… Na szczęście za 3 razem jest tak jak powinno być.
Myślę, że mimo wszystko nie masz czego żałować. To było tylko 40 tysięcy. W porównaniu z całym kolosem jest to naprawdę TYLKO.
Pozdrawiam serdecznie
Super zakładkę zrobiłaś. Nie widziałam jeszcze takiego alfabetu :).
Podjęłaś dobrą decyzję co do wcześniejszych haftów :).
Super zakładka 🙂