Materiał 100% lnu zwiniętego w 4 nitki i druty 4 mm.



Wzór to szal ” Savannah Stroll” Dropsa, trochę przeze mnie zmieniony.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Materiał 100% lnu zwiniętego w 4 nitki i druty 4 mm.



Wzór to szal ” Savannah Stroll” Dropsa, trochę przeze mnie zmieniony.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Chusta szydełkowa z frędzlami, bardzo retro. Zupełnie jakby ją wyjęto z kuferka jakiejś hipiski. I te kolory, które się mi skojarzyły z bajką o kwiecie paproci.



Włóczka to yarnart 50% bawełna, 50% akryl, waga 250 g.
Chusta jest do kupienia w moim internetowym sklepiku, zapraszam 🙂
Wydziergana jeszcze w zeszłym roku na prezent wiec dopiero teraz ujawniam.



Wzór to oczywiście połówka popularnego kwadratu babuni, włóczka Alize angora gold batik. Zużyłam całe 3 motki po 10 deko i szkoda, że nie pomyślałam o zmierzeniu chusty, bo wyszła naprawdę ogromna. Plus frędzle z mieszanki bawełny z jedwabiem.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Zupełnie zwyczajny, rozpinany sweter z kieszonką na telefon. Robiony od góry na drutach 5 mm, prawie bezszwowo, poza rękawami, których się nie dało, bo moje druty mają za sztywną żyłkę na magic loop. Materiał to akryl z action, bardzo tani i niestety niezbyt dobrej jakości, już w czasie dziergania zaczął się mechacić.

A dlaczego kuchenny – bo powstawał w kuchni w czasie różnych kulinarnych oczekiwań, głównie w czasie pieczenia drożdżówek. 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Letnie udziergi zawsze powinnam zaczynać w zimie, wtedy jest szansa, że do lata się wyrobię. I tak było z tą bluzeczką. Wzór luźno oparty na sukience „Summer Feeling” Dropsa, druty nr 3, włóczka to pół na pół bawełna i bambus. Niesamowicie miła w dotyku.
Widok z przodu.

I widok z tyłu.

Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Jedną z rzeczy, które sobie założyłam w nowym roku jest pisanie posta co tydzień. Nawet jeśli mam niewiele do pokazania. Tak jest tym razem, jakoś mi nie po drodze z robótkowaniem i ostatnio powstała taka drobnostka w postaci czapki. Prutej i zaczynanej od początku kilka razy.


Włóczka to mało szlachetny akryl z odzysku, druty 2,5 i 3 mm. Ale jest kolorowa i zabawna, a o to mi właśnie chodziło. 🙂 Pewnie jeszcze do kompletu dorobię jakąś zamotkę na szyję.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Moda jednak kręci się w kółko, wiele lat temu dziergałam takie getry dla siebie. Teraz udłubałam dla córki.

W bardzo ciekawy sposób je nosi, te szersze zakłada na kozaki, a te węższe bezpośrednio na nogi.
Z rozpędu zrobiłam sobie opaskę na przebieżki z psem.

Pozdrawiam sredecznie. 🙂
Zrobiłam sobie sweterek do pracy, z bawełny Drops Safian w kolorze naftowoniebieskim według wzoru z gazetki Sandra extra 3/2021. Na zdjęciach wyszedł błękit, w rzeczywistości jest dużo ciemniejszy.



Po pierwszym praniu muszę skrócić rękawy, poza tym ta włóczka nieziemsko farbuje. Po paru praniach mogę mieć zupełnie inny kolor.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
PS.
W komentarzach do listy książek pytacie, jak jestem w stanie czytać tak dużo. Po prostu czytam bardzo szybko i np godzinne czekanie w samochodzie, aż dziecko skończy trening, to około 100-150 przeczytanych stron. Razy cztery treningi w tygodniu plus inne okazje, gdy trzeba poczekać plus bezsenne noce ….. i tak jakoś wychodzi. 🙂
Chusta „Wind blown” autorstwa Ani Lipińskiej.

Wykonana z naturalnego lnu, mam taki cieniutki na wielkich szpulach. Tutaj zwinęłam go w 4 nitki do drutów 4 mm. Zaczynałam i prułam, zaczynałam i prułam, a potem miałam już ostatnie 20 rzędów i spadła mi robótka z drutów. Oczywiście już się nie dało złapać wszystkich oczek i zaczęłam od nowa. Na szczęście dla tej chusty jestem upartą babą. 🙂 Wreszcie skończyłam i miałam taką kupkę zapętlonych nici. 🙂

Nastąpił proces szczerze przeze mnie nie lubiany, czyli blokowanie.

Blokowanie na raty, bo chusta wyszła ogromna. Jakieś 3 metry na 60 cm. Wszystko przez to, że wydawała się mi mała i powtórzyłam wzór główny 8 razy.



Ale jest piękna, zwiewna i fruwająca. Len w trakcie pracy trochę mnie przerażał swoją sztywnością, ale po wypraniu zrobił się mięciutki i lejący.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Potrzebuję teraz ubrań w czerni, więc udłubałam sobie coś na zimę – ciepły sweter.
Zupełnie prosty, tylko na rękawach zdecydowałam się na wzór warkocza, wzięty z jakiejś gazetki z męskimi swetrami. Wydziergany na grubych drutach 8 mm, przy takiej grubości robi się naprawdę szybko.


Pozdrawiam serdecznie 🙂