Zaplanowałam sobie pokazywanie postępów w kolosie każdego 5-tego dnia miesiąca.
Miałam nadzieję, że uda się mi przez ten miesiąc wyszyć jedną stronę wzoru – no i prawie się mi udało :).
Mam tak około 10 600 krzyżyków, co daje 3,75 % z całości.
Bardzo się przyjemnie wyszywa tymi zielonymi nitkami w zimowe dni, niektóre odcienie to prawdziwa ulga dla oczu 🙂
A żeby mi się jeszcze przyjemniej pracowało, to przy tym hafcie zawsze towarzyszy mi Andre Rieu.
Tylko czasem, zamiast wyłacznie słuchać wole popatrzeć 🙂 Zapraszam do obejrzenia 🙂
P.S. Dziękuję slicznie za miłe komentarze pod poprzednią odsłoną. I za ta wiarę, że dam radę w wyznaczonym czasie.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
🙂 Niesamowicie wychodzi!
Trzymam kciuki za dalsze postepy:-)
Pozdrawiam cieplutko:-)
O jaki piękny obraz się szykuje, super postanowienie z pokazywaniem postępów, też mam podobne 🙂 Zapraszam Cię kochana do wzięcia udziału w moim wzywaniu 🙂 http://ladyveroniquesavage.blogspot.com/2019/01/na-szlaku-wina-i-miodu.html
Miłego wyszywania
szmat pracy przed tobą…trzymam kciuki
Trzymaj tak dalej chociaż wiem jak cięzko wykonać zaplanowany limit. Ślicznie co wychodzi 🙂
Brawo 🙂 tak trzymać!
Elu, wciąż podziwiam Twój zapał!
Dla mnie 10600 krzyżyków to wręcz niemożliwe do zrobienia. Pozdrawiam i cieszę się z Twoich osiągnięć hafciarskich:))
Super, że udało Ci się prawie zrealizować swój plan. Trzyma kciuki za następne strony :).
Piękna muzyka, taniec i miejsce :).