Zebrałam się w końcu, żeby pokazać czekoladowniki zrobione na zakończenie roku szkolnego.
W sumie 3 sztuki, pierwszy z różą dla wychowawczyni córki
I dwa z powojnikami , dla syna na zakończenie edukacji ochronkowej.
Te hafciki, choć takie malutkie, zupełnie mnie wyczerpały. Może dlatego, że miałam za mało czasu na przygotowania. Zupełnie mnie po nich opuściła chęć do wyszywania i jakoś się nie mogę zmobilizować. Ostatnio każda czynność straszliwie mnie męczy, zmuszam się do pracy i każda rzecz zajmuje mi o wiele więcej czasu. Jestem totalnie niewyrobiona. Mam nadzieję, że to przejdzie, bo do emerytury jeszcze daleko.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Rewelacyjne czekoladowniki, a cos wiem o maleństwie haftów, niektóre są malutkie, ale dają w kość bardziej jak te ogromne hafty.
Bardzo ciekawe prace!
Moja niemoc trwała ponad miesiąc, ale minęło i zbieram się do życia z moimi robótkami. Pozdrawiam wakacyjnie:))
Fajne czekoladowniki i śliczne na nich hafciki 🙂
Piękne czekoladowniki 🙂
Eluniu te małe hafciki są wbrew pozoru trochę pracochłonne i mnie też trochę zmęczyły, ale efekt jest zachwycający. Czekoladowniki wyszły Ci fantastycznie!
Pozdrawiam cieplutko:-)
Bardzo miłe podarki na koniec roku też niedawno wyszywalam jeden z tych wzorków 🙂 Jak masz chwilowy kryzys to odpuść na kilka dni, krzyżyki nie uciekną 🙂 pozdrawiam
Świetne czekoladowniki 🙂
Każda z nas ma takie chwile, oby jak najszybciej opuściła Cię ta niemoc!
Czekoladowniki z haftowanymi kwiatuszkami super się prezentują :).
Elu może daj sobie 2-3 dni odpoczynku od wszelkich robótek czy innych czynności i odpocznij. Może po prostu potrzebujesz nic nie robić :).
Czekoladowniki przecudne:) Podładujesz akumulatory… odpoczniesz nieco… i znowu będziemy oglądać piękne wytwory Twoich rączek:)
Pozdrawiam Elu. Buziaczki
Świetne czekoladowniki 🙂
Życzę Ci, żeby Ci szybciutko przeszło! A czekoladowniki są prześliczne!:)