Na tych wakacjach uskuteczniamy tylko małe podróże, takie jednodniowe.
Wybraliśmy się wreszcie do Łańcuta, niby niedaleko, ale tak jakoś zawsze schodziło.
Można zwiedzać w nasz ulubiony sposób, czyli z audioprzewodnikiem, we swoim własnym tempie. A kto się wybrać nie może zapraszam na wirtualny spacer https://www.zamek-lancut.pl/pl/ZamekDzisiaj
Naprawdę warto.
A w salonie narożnym wypatrzyłam takie cudo. Obrus z elementów wykonany koronką klockową, szkoda że nie dało się podejść bliżej.:)
Cały zamek jest pełen takich i innych perełek, można by godzinami podziwiać mistrzostwo dawnych rękodzielników. Moją córkę zachwyciły żyrandole, szczególnie te w sali balowej. Ogólnie to dzieci były bardzo zdziwione, że ktoś mógł mieszkać w takim miejscu. 🙂 Szkoda, że nie udało się nam zwiedzić II piętra, tam jest limit wejść i zabrakło już biletów.
Za to spędziliśmy mnóstwo czasu w storczykarni;
Poza cudnymi storczykami jest tam kawiarenka i kącik zabaw dla dzieci, mogłam sobie spokojnie posiedzieć na wygodnym leżaczku, słuchając szumu wody i podziwiając wodne lilie.
Park zamkowy jest pełen takich urokliwych zakątków, a w jednym ktoś grał na skrzypcach i mogłabym tam utknąć na długo….. gdyby nie dzieci.
Chętnie bym też dłużej pobyła na wystawie sztuki cerkiewnej
Jeszcze tam wrócimy, żeby zobaczyć to wszystko co pomineliśmy lub było akurat w remoncie. 🙂
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Ooo ciekawe, nie wiedziałam, że są takie miejsca z limitami miejsc. Ale śmiesznie. Mówili od czego to jest uzależnione?
Piękne zdjecia
Przeważnie tak bywa, że jak coś blisko to najtrudniej się tam wybrać:)
Pozdrawiam Elu serdecznie