Bardzo się mi spodobała ta wymiankowa zabawa na maranciakach- wymyślanie prezentu dla kogoś w gruncie rzeczy mało znanego, ten dreszczyk emocji – spodoba się czy nie, no i oczywiście oczekiwanie – co też ja dostanę.
A teraz będzie sporo zdjęć – najpierw co sama zrobiłam dla Eluni.
Zgodnie z tematem wymianki – miało być coś w żółtym kolorze, więc powstał taki zamotek:
Nie mam młynka dziewiarskiego, dlatego zrobiłam paseczek z 7 oczek na maszynie i w środek wszyłam podłużne żółte korale. Materiał to kordonek Altin basak.
Lato zawsze kojarzy się mi z ziołami – dołączyłam laleczkę do suszenia ziół z zawartością dla ładnego zapachu.
A ponieważ ostatnio zupełnie mnie zafiksowało na lasowiackie wzory, powstała taka zakładka
Dołączyłam jeszcze wiklinowy okrągły kuferek, no i oczywiście trochę słodyczy.
Mam nadzieję, że to wszystko razem naprawdę spodobało się mojej wylosowance.
A teraz – uwaga, uwaga- cuda, które ja dostałam od Bogusi. Zdjęcia są też jej autorstwa.
Wszystko budzi zachwyt, szczególny frywolitka, moje marzenie.
Na pewno przyjmę z radością – a i tak nieśmiało zapytuję – czyżby … w kaszubski wzór?
Ale śliczności dostałaś, oj też się zastanawiam jak zareagujesz na mój bieżnik 🙂 który dla Ciebie robię 🙂