Kiedyś bardzo chciałam zostać złotnikiem – zegarmistrzem, próbowałam nawet dostać się do cechu na naukę zawodu. Jednak były to lata 80-te i usłyszałam, że dziewczynek nie przyjmują. Pożegnałam więc marzenia i poszłam do liceum. Obecnie, jak mówią „sky is the limit” więc wróciłam do starych planów. Ale zaczęłam skromnie – od najprostszego krzyżykowego wisiorka.
Wzór własny, ale sam pomysł podpatrzony gdzieś w necie. Wisiorek ma średnicę 2,5 cm, wyszyty krzyżykiem różnymi mulinami i odrobinką metaluxu.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Cudo 🤩
Super CI wyszedł. Miłego dalszego tworzenia i spełniania swoich marzeń 🙂
Śliczny wisiorek sprawiłaś sobie. 🙂
Pozdrawiam ciepło.
Piękny wisiorek, zawsze mnie serduszko boli, jak słyszę, że ktoś o czymś marzył, a nie pozwolili mu kształcić się w tym kierunku. Wcześniejsze zasady zmarnowały tyle wspaniałych potencjałów. Nie zawsze chodziło tylko o dyskryminację kobiet. Moja mama np. chciała być przedszkolanką, ale dostawały się do szkoły same córki nauczycielek :/. Mam nadzieję, że jeszcze spełnisz swoje marzenie, lub hobbistycznie oddasz się temu co kochasz, bo zawsze warto próbować <3
Życie jest po to żeby spełniać swoje marzenia. Piękny ten wisiorek .
Ja ostatnio nie mam weny na nic, no trudno, kiedyś przyjdzie i na to liczę.
Pozdrawiam