Tym razem inne prace ręczne, trochę mniej artystyczne. Dawno nie pokazywałam, co tam słychać na naszej budowie. Właściwie to prawie nic nie było słychać, no może poza biedą, która piszczy w budowlanym portfelu. Wystarczyło mi jeszcze na drzwi i okna, a teraz już, ponieważ zdrowie pozwala, zaczyna sama kombinować, co mogę zrobić własnymi siłami.
Co się nakombinowałam, żeby te płyty osb wytargać na górę 🙂
Oczywiście, żeby nie było za łatwo, trzeba czasem którąś przeciąć. A elektronarzędzi brak. 🙂
Pożyczyłam wkrętarkę, więc tu już poszło szybciej.
A to już rezultat. 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Zdolniacha jesteś i radzisz sobie ze wszystkim, nawet z takimi „męskimi” zajęciami…
Pozdrawiam 🙂