Sukces i porażka

Kolejna część tryptyku skończona.

Ten haft jest troszkę mniejszy od Madonny, kanwa i nici takie same. Bardzo jestem zadowolona z końcowego efektu, bo w trakcie miałam mnóstwo wątpliwości – czy to jest akurat to, na schemacie nie wyglądało ani w połowie tak dobrze. Zaczęłam też trzecią, ostatnia część i choć podobają się mi takie monochromatyczne hafty, to zaczynam mieć już dość tej czerni. Powinnam zrobić dla odreagowania coś kolorowego…… może w końcu tą poduszkę z misiem, którą obiecałam córce.
No a teraz – porażka.

W założeniu miało to być ozdobne opakowanie na czekoladki z okazji urodzin mojego brata. Na zdjęciu nie wygląda aż tak koszmarnie jak w rzeczywistości. Zdaje się, że było to moje ostatnie podejście do kolorowanych pergaminków. Do tej pory używałam koloru bardzo oszczędnie, jakieś delikatne cieniowanie tła, czy podkreślenie konturu. Ale naoglądałam się w sieci kolorowych pergaminków, no i efekt jak wyżej. Tak mnie odrzuciło, ze nawet nie dokończyłam……. ale teraz jak się tak przyglądam temu zdjęciu, to zaczynam się zastanawiać, czy aby te kolorowane nie wyglądają dobrze tylko na foto?

Weroniko, dziękuję za komentarze.

Słoneczna letnia wymianka

Bardzo się mi spodobała ta wymiankowa zabawa na maranciakach- wymyślanie prezentu dla kogoś w gruncie rzeczy mało znanego, ten dreszczyk emocji – spodoba się czy nie, no i oczywiście oczekiwanie – co też ja dostanę.
A teraz będzie sporo zdjęć – najpierw co sama zrobiłam dla Eluni.
Zgodnie z tematem wymianki – miało być coś w żółtym kolorze, więc powstał taki zamotek:

Nie mam młynka dziewiarskiego, dlatego zrobiłam paseczek z 7 oczek na maszynie i w środek wszyłam podłużne żółte korale. Materiał to kordonek Altin basak.

Lato zawsze kojarzy się mi z ziołami – dołączyłam laleczkę do suszenia ziół z zawartością dla ładnego zapachu.

A ponieważ ostatnio zupełnie mnie zafiksowało na lasowiackie wzory, powstała taka zakładka

Dołączyłam jeszcze wiklinowy okrągły kuferek, no i oczywiście trochę słodyczy.

Mam nadzieję, że to wszystko razem naprawdę spodobało się mojej wylosowance.
A teraz – uwaga, uwaga- cuda, które ja dostałam od Bogusi. Zdjęcia są też jej autorstwa.

Wszystko budzi zachwyt, szczególny frywolitka, moje marzenie.

Lasowiacki strój

Czyli porwałam się z motyką na słońce…… teraz już wiem czemu taki strój nazywa się paradnym :):)

otóż jest z nim paradnie i trochę… roboty.  Tak sobie myślałam – a co tam trochę prostych szlaczków, o takich

atłasek i łańcuszek – czyli łatwizna. tylko że tej łatwizny trzeba zrobić kilometry……. dodatkowo wyszywałam bez tamborka i bez jakiegokolwiek schematu, po prostu z ręki. A te „spiralki” wbrew pozorom wcale nie są łatwe, w jedna stronę na zewnątrz ładnie się mi skręcały, ale jak już musiałam prowadzić łańcuszek do środka był problem. Dało to dodatkowy efekt – widać bez żadnych wątpliwości, że to ręczna robota.
A tak na dziś wygląda koszula i zapaska

Strój jest ciągle niedokończony, ale miał już swoja premierę – i wiem, ze było warto się pomęczyć i warto będzie jeszcze nad nim popracować. Tak wygląda na osobie

A reakcje ludzi – bezcenne. Wprawdzie jest to tutejszy strój, ale prawie zapomniany, jak mi powiedziała pewna starsza pani – „ona pamięta swoją babcię w takim ubraniu”. Potem ludzie zaczęli się wstydzić ludowych strojów, a zwłaszcza takiego „biednego”. Tymczasem lasowiacki strój jest najstarszym i najbardziej tradycyjnym z polskich strojów ludowych – więc jak dla mnie to powód do dumy….

Wymianka

Zakończyła się moja pierwsza maranciakowa wymianka, galeria już opublikowana, więc mogę się pochwalić – co dostałam i co sama zrobiłam.
A dostałam od Dżasti takie cudeńka

Zdaje się, że już nie ma tu wszystkich łakoci, zostały pożarte w tempie ekspresowym….. a o skrzyneczkę z motylkiem moje dzieciaki toczą wojnę :)musiałam ja ukryc wysoko na szafie. A na ten kolorowy kłębuszek mam już pewien pomysł….
A teraz co sama zrobiłam dla Janeczki

Ta serweta to był prawdziwy maraton drutowy i wyścig z czasem, jestem bardzo dumna że się mi udało i chociaż dzień po terminie, ale wysłałam prezent. I to taki, który się spodobał 🙂