Już zawisł w pokoju mojej mamy, a tak sie prezentuje w całości na ścianie
A to jeszcze przed powieszeniem, widać ze szybka w papieżu jest pęknięta, niestety mojemu pięcioletniemu Wicherkowi ciągle się przydarzają takie wypadki ): – ona nie chciała, tak się jakoś samo zrobiło 🙂
I każdy obrazek z osobna
Planowałam z początku dać je w czystą antyramę, ale niezbyt dobrze tak wyglądały. Siostra doradziła mi, żeby wykorzystać karki ze starego albumu, takiego co to się wklejało zdjęcia. Wycięłam z nich rameczki i taka oprawa bardziej się mi podoba.
Po zwariowanym początku września zaczynam pomału wychodzić na prostą. Dzieciaki zaliczyły już pierwszą w tym roku szkolnym infekcję – tym razem był to jakiś wirus żołądkowy. Młodszy ciągle nie może się zdecydować, czy lubi Ochronkę – raz są protesty rano przed pójściem, innym razem nie chce wracać do domu. Daje mi ostatnio popisy swoich możliwości, próbując wrzeszczeniem wniebogłosy wymuszać różne rzeczy – niestety dziadek mu ustępuje i utwierdza w przekonaniu, że taka metoda skutkuje. Ehhh, ciężko się wychowuje dzieci w wielopokoleniowym domu…….. żeby tak jeszcze można było zawsze liczyć na czyjeś wsparcie…..
Tryptyk jest śliczny
Tryptyk prześliczny, ale najbardziej podoba mi się Matka Boska z Dzieciątkiem.:)
Piękny tryptyk 🙂
Pozdrawiam