Palma.

Plany sobie, a życie sobie. Miałam mieć spokojną, leniwą niedzielę, wypełnioną ulubionym hobby. Niestety, po obiedzie jedno z dzieci „przypomniało” sobie, że ma w poniedziałek przynieść do szkoły własnoręcznie wykonaną palmę wielkanocną. No i co biednej matce pozostało…… Oczywiście materiałów do wykonania jak na lekarstwo.

Ale jakoś daliśmy radę. 🙂 Przynajmniej nie będzie jedynki.

A już, już miałam nadzieję, że to koniec takich szkolnych akcji.

Zapomniana osiemnastka.

Przy okazji sprzątania komputera znalazłam niepokazywany box na osiemnastkę. Miało być troszkę zabawnie, chyba się udało. 🙂

Zostawiłam miejsce na włożenie łakoci lub jakichś małych prezencików. Pierwszy raz zrobiłam tego typu kartkę, trochę problemów miałam z proporcjami elementów. Szczególnie ten gentelman ciągle się za bardzo wychylał.:)

Pozdrawiam serdecznie 🙂