Mieszanka akrylu z wełną, bardzo przytulna i cieplutka. I wcale nie podgryza. 🙂 Wzór własny, zainspirowany dwoma innymi szalami.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Mieszanka akrylu z wełną, bardzo przytulna i cieplutka. I wcale nie podgryza. 🙂 Wzór własny, zainspirowany dwoma innymi szalami.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Naturalny len w kolorze białym, zwinięty z czterech nitek plus druty 4 mm. Wzór własny.
Zrobiłam coś dla siebie, żeby nie było, że szewc bez butów chodzi. 🙂
Włóczka yarnart 55 % bawełna, 45% akryl, bardzo milusia. A do tego druty 2,5 mm i jakieś 400 oczek przerabianych w okrążeniu. Ścieg to tak zwany wzór angielski lub patentowy, bardzo prosty i idealnie nadający się pod dzierganie do programów o wypiekach.
Przypuszczam, że będę mieć problem w jaki sposób go nosić, bo możliwości jest kilka. Ale na razie bardziej podoba się mi lewa strona, gdzie wzór jest wyraźniejszy.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Nieduże chusty z lnu w kolorach białoniebieskich, całkiem jak letnie obłoczki.
Wzory własne z głowy. Ta druga już znalazła nabywcę, dlatego tylko takie zdjęcie na szybko na krzaczku. Ta z manekina wciąż czeka na kogoś, komu się spodoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Materiał 100% lnu zwiniętego w 4 nitki i druty 4 mm.
Wzór to szal ” Savannah Stroll” Dropsa, trochę przeze mnie zmieniony.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Zupełnie zwyczajny, rozpinany sweter z kieszonką na telefon. Robiony od góry na drutach 5 mm, prawie bezszwowo, poza rękawami, których się nie dało, bo moje druty mają za sztywną żyłkę na magic loop. Materiał to akryl z action, bardzo tani i niestety niezbyt dobrej jakości, już w czasie dziergania zaczął się mechacić.
A dlaczego kuchenny – bo powstawał w kuchni w czasie różnych kulinarnych oczekiwań, głównie w czasie pieczenia drożdżówek. 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Letnie udziergi zawsze powinnam zaczynać w zimie, wtedy jest szansa, że do lata się wyrobię. I tak było z tą bluzeczką. Wzór luźno oparty na sukience „Summer Feeling” Dropsa, druty nr 3, włóczka to pół na pół bawełna i bambus. Niesamowicie miła w dotyku.
Widok z przodu.
I widok z tyłu.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Jedną z rzeczy, które sobie założyłam w nowym roku jest pisanie posta co tydzień. Nawet jeśli mam niewiele do pokazania. Tak jest tym razem, jakoś mi nie po drodze z robótkowaniem i ostatnio powstała taka drobnostka w postaci czapki. Prutej i zaczynanej od początku kilka razy.
Włóczka to mało szlachetny akryl z odzysku, druty 2,5 i 3 mm. Ale jest kolorowa i zabawna, a o to mi właśnie chodziło. 🙂 Pewnie jeszcze do kompletu dorobię jakąś zamotkę na szyję.
Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Moda jednak kręci się w kółko, wiele lat temu dziergałam takie getry dla siebie. Teraz udłubałam dla córki.
W bardzo ciekawy sposób je nosi, te szersze zakłada na kozaki, a te węższe bezpośrednio na nogi.
Z rozpędu zrobiłam sobie opaskę na przebieżki z psem.
Pozdrawiam sredecznie. 🙂
Zrobiłam sobie sweterek do pracy, z bawełny Drops Safian w kolorze naftowoniebieskim według wzoru z gazetki Sandra extra 3/2021. Na zdjęciach wyszedł błękit, w rzeczywistości jest dużo ciemniejszy.
Po pierwszym praniu muszę skrócić rękawy, poza tym ta włóczka nieziemsko farbuje. Po paru praniach mogę mieć zupełnie inny kolor.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
PS.
W komentarzach do listy książek pytacie, jak jestem w stanie czytać tak dużo. Po prostu czytam bardzo szybko i np godzinne czekanie w samochodzie, aż dziecko skończy trening, to około 100-150 przeczytanych stron. Razy cztery treningi w tygodniu plus inne okazje, gdy trzeba poczekać plus bezsenne noce ….. i tak jakoś wychodzi. 🙂