Fajnie byłoby mieć takie możliwości….. Jedna część mnie śpi sobie w najlepsze, a druga część w tym samym czasie czyta. Ile to daje możliwości… te wszystkie książki, na które ciągle brak czasu, te wszystkie filmy, które można obejrzeć nie zarywając nocy…… Wielka szkoda, że to tylko filmowa fikcja, naprawdę wielka szkoda. Nie wiem, czy kiedykolwiek człowiek osiągnie taki poziom rozwoju, raczej słusznie mogę założyć, że nie stanie się to za mojego życia. Więc niestety na razie trzeba pozostać przy starych metodach i wybierać….. albo wyspanie i przytomny wzrok następnego dnia, albo….
To kadr z filmu „Doktor Strange”, nadrabiam zaległości filmowe z ostatnich lat, sporo się tego uzbierało. Niestety z większością filmów muszę poczekać, aż dzieci wreszcie zasną, a potem kończę seans o drugiej w nocy. I nie byłoby problemu, gdyby nie obowiązki, muszę rano zawieź syna do szkoły, jechać do pracy….. niestety do tej mojej wymarzonej emerytury jeszcze daleko.
Oj tak, zdecydowanie przydało by się albo kilka dodatkowych godzin na dobę albo podwójna świadomość. Jak haftuję nie mogę czytać, za to mogę słuchać muzyki (audiobooki odpadają bo nie potrafię się skupić na słuchanej treści zbyt długo). jak słucham muzyki to nie moge oglądać filmów, a jeśli już oglądam to „jednym okiem”. Jak haftuję, nie mogę robić na drutach…. i tak powolutku wszystko się piętrzy. Ale trzeba być dobrej myśli – do emerytury już tylko… 17 lat 😀
Pozdrawiam serdecznie
No właśnie, zawsze podziwiam osoby, które potrafią oglądać film i jednocześnie robić na drutach lub szydełku. Audiobooków przy haftowaniu słucham, ale dopiero jak dzieci zasną, bo inaczej to zawsze mają tysiąc „mamooo”, a to mnie skutecznie wybija ze skupienia.