Byliśmy w Multikinie Rzeszów 16.01.2020 na pokazie filmu z urodzinowym koncertem Maestro Andre Rieu.
Publiczność oczywiście nie zawiodła, sala była pełna, a nawet zorganizowano jeszcze jeden pokaz o innej godzinie. Dla osób takich jak ja, które nie mogą sobie pozwolić na zakup biletów na prawdziwy koncert, takie kinowe pokazy są wspaniałą sprawą i jedyną możliwoscią poczucia chociaż części tych emocji, które przeżywa publiczność oglądająca Andre Rieu na żywo.
A bawiłam się rzeczywiście wyśmienicie, dzieci wprawdzie chwilami troszkę marudziły, bo nie wszystko je interesowało. Ale było też kilka utworów, które bardzo lubią, więc ogólnie im też koncert się podobał. Szczególnie gdy doczekały się swojej ulubionej Mirusi w najbardziej widowiskowym występie 🙂
Nie zabrakło też polskich akcentów – po pierwsze jak zawsze rewelacyjna Anna Majchrzak w piosence „Think of Me” z musicalu „Upiór w operze”, a później mnóstwo polskich flag wsród widowni w trakcie „Marsza Radetzkiego”.
Wiele z granych utworów budziło miłe uczucia, ale jeden szczególny wywołał po prostu aż ciarki na plecach. „Alleluja” z oratorium „Mesjasz” w takim wykonaniu plus oczywiście dobre kinowe nagłośnienie to było naprawdę coś.
Bardzo wzruszające, a czasem zabawne były też wszystkie poza muzyczne fragmenty, uwielbiam słuchać opowieści Maestro. Dowiedziałam się sporo ciekawych rzeczy na temat początków kariery Andre i jego pierwszych występów jeszcze z Maastricht Salon Orkiestra. A już widok zdjęcia, na którym występuje w meloniku i 19-towiecznym pasiastym stroju kąpielowym – no dla tego samego warto było się wybrać do kina. 🙂 🙂
To było już nasze trzecie spotkanie z muzyką Andre Rieu w rzeszowskim Multikinie i za każdym razem sala była pełna, ale niestety zauważam ze smutkiem, że średnia wieku widowni to 50+, za każdym razem moje dzieci były jedynymi dziećmi na widowni. Troszkę się za to poluzowała atmosfera, za pierwszym razem była nabożna cisza i pełne skupienie, a kiedy mój syn zaczął klaskać do rytmu jakaś pani zrobiła do niego „pss…”. Tym razem było zdecydowanie swobodniej, słyszałam nawet, że ktoś tam sobie cichutko nucił……. Może następnym razem będzie bardziej zgodnie z duchem koncertów Andre, czego sobie i innym widzom życzę. 🙂
Oj, miała ta pani odwagę :).
Tylko ten urywek pokazuje, że było, to piękne widowisko i już wiem dlaczego byłaś taka oczarowana :).
Andre Rieu, to rzeczywiście wielka Gwiazda! Rozumiem Twój zachwyt Elu, bo ja też lubię go słuchać. Pozdrawiam serdecznie:))
Zazdroszczę Ci!!!Uwielbiam Andrea:)Pozdrawiam
Pozazdrościć wspaniałego widowiska Elu 🙂
Pozdrawiam ciepło.
K.