W ramach pozbywania się zapasów włoczek powstały 4 czapki.
Po pierwsze kobaltowa sówka dla córki
Po drugie czapka dla mnie z resztki fabelka, który został mi z chusty Zosia. Wzór podpatrzony w Domu Klary
Z tego samego wzoru powstała czarna czapka dla mojej mamy
Była jeszcze czapka nr 4, według tego samego wzoru w kolorach rozbielonej tęczy z dodatkiem różu – dla mojej córy. Niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia, czapka została natychmiast porwana do noszenia, a potem zostawiona na siedzeniu w macdonaldzie. Kiedy się zorientowałyśmy i wróciłam po czapkę, okazało się, że już jej nie ma. Komuś się widocznie bardzo, bardzo spodobała.
Śliczne czapusie, szkoda że numeru 4 nie możemy już podziwiać
Świetne.
Ale świetne czapeczki 🙂
Bardzo fajne te czapeczki, zwłaszcza z dwoma pomponami 🙂
Super nakrycia głowy, pięknie wyglądają. Pozdrawiam:))
Śliczne! 🙂
świetne czapki!
Czapy świetne… Osobiście jakoś nie mogę się przekonać do noszenia czapki:) Wolę narzucać kaptur na głowę…
Buziaczki Elu. Spokojnego tygodnia
Świetne czapki 🙂