Demolka.

Kolejna długa przerwa, ale po prostu nie mam za bardzo co pokazywać. Robótki sobie leżą i czekają…….. na lepsze czasy. 🙂 Za to, kiedy w końcu się przeprowadzimy do siebie, będzie czas na robótkowanie. Ostatecznie będę miała trochę ścian do wykorzystania. Póki co, mogę się pochwalić pierwszym kwitnącym różanecznikiem. 🙂

A poza tym kwitnie demolka 🙂

Demolka od dołu :

Demolka od góry :

I najbardziej widowiskowa demolka z boku, czyli była ściana – nie ma ściany :

Muszę szczerze przyznać, że całe to rozwalanie ma niezaprzeczalny walor terapeutyczny. 🙂 Wystarczy pomyśleć o czymś wkurzającym, a od razu lżej się młotem macha. 🙂

6 thoughts on “Demolka.

  1. Kwiat jak taka zapowiedź piękna, które nastanie po demolce. Niech Wam się dobrze burzy, a później buduje 🙂

  2. Znam to uczucie, bo mam dokładnie to samo, od dwóch miesięcy żyję na budowie. Myślę tylko tym, jak będzie fajnie, gdy się skończy, ale do końca to nam jeszcze trochę zostało. Więc łączę się w demolkowym bólu – jeszcze będzie cudownie:-)

  3. Mnie w najbliższym czasie czeka podobna demolka – generalny remont kuchni z wymianą wszystkich instalacji.
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

Comments are closed.