„Inseparable.”

Słownik podaje, że znaczy to nierozerwalny, nierozłączny, nieodstępny.

Krótki film, zaledwie 11 minut z napisami. W ogóle nie zwróciła bym uwagi, gdyby nie aktor. Benedict Cumberbatch to jeden z moich ulubieńców, jest naprawdę rewelacyjny. Nawet nie trzeba znać języka. Niewiele słów pada w tym filmie. Obraz i muzyka, i czytanie pomiędzy, w tym co nie pokazane wprost.

Zmusza do myślenia, do zastanowienia ” a jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji…..”. Nie wierzę w dawanie drugiej szansy nałogowcowi, a raczej już nie wierzę, życiowe doświadczenie mnie nauczyło, że to nie zdaje egzaminu, pomaga jedynie na krótki czas, a potem jest powrót do starych nawyków. Czy w sytuacji tak ostatecznej zmieniła bym zdanie? I do czego zdolny jest człowiek, który wie, że to już…….? Podobno „to śmierć nadaje życiu sens. Świadomość tego, że nadejdzie i to już wkrótce”. Ale czy da się po prostu żyć z taką świadomością? Mogę się założyć, że nikt z nas na codzień nie myśli o śmierci, zostawiamy ten temat gdzieś tam. Głęboko schowany wśród najczarniejszych lęków. Wyłazi czasami jedynie, gdy odejdzie ktoś kogo się znało. Ostatnio coraz częściej……..

2 thoughts on “„Inseparable.”

  1. Hi! Do you use Twitter? I’d like to follow you if that would be ok.
    I’m absolutely enjoying your blog and look forward to new updates.

  2. I’m impressed, I have to admit. Rarely do I come
    across a blog that’s both equally educative and amusing, and let me
    tell you, you’ve hit the nail on the head. The problem is something
    which not enough people are speaking intelligently about.

    I’m very happy I stumbled across this during my search
    for something regarding this.

Comments are closed.