195. Pokutnica – pokaz kolejny…

Przez miesiąc dzielnie stawiałam krzyżyki w każdej wolnej wieczornej chwili. I całkiem sporo mi przybyło, gdzieś tam na horyzoncie zaczyna majaczyć finał 🙂 Zabrałam się w końcu za centralną pikselozę, tempo spadło jeszcze bardziej, bo gdzieś tak po dwóch nitkach zaczyna mnie coś trafiać i muszę robotę odłożyć. Ale jak ochłonę to oczywiście wracam do haftowania….. do następnego wkurzenia 🙂

A oto efekt

Śmieszne zdjęcie, po skosie, ale mam ograniczone pole manewru, żeby złapać jakieś dobre światło.
Pozdrawiam serdecznie 🙂

16 thoughts on “195. Pokutnica – pokaz kolejny…

Comments are closed.