129. Ufokowy rok -styczeń

Dobrze, że zabawa u Kasi trwa cały rok. Przy moim tempie może uda się skończyć chociaż jeden ufok 🙂
W styczniu zabrałam się za Madonnę, ale nie udało się postawić zbyt wielu krzyżyków. Najpierw musiałam odkopać schemat, przerzuciłam tony papierów i nic.W końcu wydrukowałam nowy i teraz próbuje się na nim zorientować, gdzie jestem i co już wyszyłam, a czego jeszcze nie.

Dla porównania, tyle było ostatnio, czyli dokładnie w …………. w lutym 2015.

Jak widać różnica niewielka, ale cieszę się, że w ogóle wróciłam do tego obrazu. Jest szansa, że go dokończę 🙂
Pozdrawiam niedzielnie.

16 thoughts on “129. Ufokowy rok -styczeń

  1. Najważniejsze, że wróciłaś do tego haftu. Teraz już będzie z górki. A haft wart tego.
    Ja ciągle tylko myślę o takim powrocie.
    Trzymam kciuki za dobre haftowanie.
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

  2. Niewiele krzyżyków przybyło – jak piszesz – a jednak postęp widać:)
    Ten obraz od zawsze podobał mi się, więc kibicuję:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

  3. Powroty do porzuconych haftów są trudne, ale jak człowiek się przełamie to pójdzie z górki. Już najgorsze za Tobą. Zostały krzyżyki 😀

  4. Ja podobnie jak ty, mam nadzieję, że uda mi się skończyć chociaż jeden UFO-k;). Każdy xxx postawiony zbliża do końca.
    Pozdrawiam serdecznie

  5. Trzymam kciuki za dokończenie – w razie potrzeby będę dopingować, kopniaki motywacyjne (wirtualne) też mogą być.
    Pozdrawiam serdecznie :))

Comments are closed.